Wpis z mikrobloga

@FreakingAwesome: Miałam w liceum (klasa z rozszerzonym angielskim) kolegę, który przez dwa lata jechał na dwójach i trójach z matematyki i fizyki. I tak się zawziął w trzeciej klasie, że wyciągnął się na mocne 5 i zdał bez problemu zarówno rozszerzoną matematykę, jak i fizykę. Tylko, że on nie tylko w domu ale i na każdej przerwie i wolniejszej lekcji siedział i rozwiązywał te równania ( ͡° ͜ʖ ͡
  • Odpowiedz
@tabarok: to tak nie działa, umiejąc zrobić rozszerzoną matematykę siekniesz bez problemu podstawę na 100%. W drugą stronę to niestety nie działa xD
No i skoro było łatwiejsze to ile miałeś procent? Bo jeżeli jesteś matematycznym geniuszem, to odnoszenie Twoich doświadczeń na resztę maturzystów nie jest miarodajne -> średnia 32% z matury rozszerzonej
  • Odpowiedz
@FreakingAwesome: ja na próbnej chemii miałam jakieś 25-30% i babka mi powiedziała, że hurr durr medycyna jest nie dla Ciebie, idź na jakieś zdrowie publiczne czy fizjoterapię... tę właściwą #!$%@?łam na 92% i już jestem lekarzem ( ͡ ͜ʖ ͡) nie oceniajcie ludzi po próbnych maturach, one mają pójść źle i dać kopa w dupala.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@wetorek2: pisząc łatwiejsza miałem na myśli że bardziej mi podpasowały zadania, o wiele lżej mi się pisało, 80% z rozszerzenia, 70% z podstawy, matura 2009 gdybyś chciała zajrzeć w arkusze i ocenić.
  • Odpowiedz
@tabarok: mówię to jako tegoroczny maturzysta. Matura podstawowa teraz, to test na inteligencję. Wszystko można wykminić na podstawie kart. A 18% już świadczy o problemach z myśleniem. W pierwszej klasie powinno się pisać podstawę na >80%, bo tam wszystko jest w kartach. A rozszerzenie to wyższa szkoła jazdy, gdzie trzeba umieć schematy i ugarniać nieszablonowe rzeczy ( geometria analityczna w tym roku).
Może i typek ma prawo, ale znając życie skończy
  • Odpowiedz