Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Od ponad roku czuję się przygnębiony, źle, nie mam na nic ochot. Półtora roku temu przeprowadziłem się z dziewczyną do #londyn #uk . Mieliśmy tu tylko siebie, ja na początku pracowałem na kuchni jak chef, ale nigdy nie chciałem tego robić, była dobra kasa i ciężka praca. Po pracy 9 miesięcy ustaliliśmy ze muszę zmienić prace i zostałem kierowcą vana. Nic się nie zmieniło. w poprzedniej pracy znałem wszystkie miejsca w których mógłbym coś sobie zrobić. Często patrzyłem na nadjeżdżające metro i myślałem czy nie skoczyć. Zawsze blokowała mnie myśl o dziewczynie i mamie. W poprzednią sobotę zawiozłem dziewczynę do pracy (pracuje tam gdzie ja pracowałem ale jako asystentka menadżerki) i wracając czułem, że dziś jest ten dzień, jak w reklamie marsa, dobry dzień by umrzeć, zastanawiałem się co napisać w liście aby nikogo nie skrzywdzić i jak go zostawić. Gdzie to robić itp. Nie chciałem tego robić w domu aby mnie nie znalazła dziewczyna. Przemyślałem wszystko i stwierdziłem, że muszę odłożyć pieniądze na transport zwłok i pogrzeb itp. Pomyślałem, że muszę napisać do mojej dziewczyny, byliśmy ze sobą 8 lat. Napisałem, że mam mega kryzys i następnego dnia muśmy pogadać. Ja wyjątkowo pracowałem w weekend a ona często kończy prze północą, wiec wdzielibyśmy się dopiero po mojej pracy, napisała, że ok. Wiedziała, że czasem o tym myślę. Następnego dnia ze mną zerwała. Argument, kocha mnie ale nie jest już we mnie zakochana. Nie chce obudzić się za kolejne 8 lat i się wtedy na to zdecydować bo będziemy za starzy na to aby sobie układać życie. Od tej pory prawie nie jem, są dni kiedy nic nie jem, śpię po 2h max dziennie. Nie mam z kim pogadać bo wszyscy moi znajomi to nasi znajomi większość pracuję z nią, a prosiła mnie abym tam na razie nie przychodził bo będzie głupia sytuacja. Nie wiem co mam ze sobą zrobić mam wolny weekend i nie gdzie iść. Nie chcę się zabić choć o tym myślę. W przyszłym tygodniu chcę iść zapisać się do GP, takie jak w Polsce przychodnia. Che poprosić o wizytę u psychiatry #depresja . Ale nie mam najlepszego angielskiego. Nie będę mógł wyrazić wszystkiego co czuję jak to czuje itp. Przez ostatni rok zamknąłem się dom praca dziewczyna. Wydawałem pieniądze na bzdury, wiszę jej trochę siana i jestem dwa miesiące bez wypłaty. Bo podpisałem kontrakt z firmą i tak jest, że płacą z miesięcznym opóźnieniem. Nie mogę iść do prywatnego psychiatry. Myślę nad powrotem do PL, ale co ja mogę robić w pl. Mam wykształcenie wyższe. Ale nie utrzymam się. Muszę oddać jej hajs i sobie złotówki które tu wydałem. Więc muszę tu jeszcze zostać na 3-6 miesięcy. Mieszkamy w jednym pokoju, choć teraz się cieszę, że rzadko się widujemy. Znam ją i wydaje mi się, że już do siebie nie wrócimy. Straciłem w jednej chwili miłość, najlepszego przyjaciela i drugą połówkę. Najlepsze jest to, że jedyna osoba z którą tak naprawdę chciałbym porozmawiać o tej sytuacji jest ona. Zawsze jej o wszystkim opowiadałem, zawsze mi pomagała. Teraz jestem sam. Piszemy trochę ze sobą ale jest jej też ciężko i obiecałem, że nie będę do niej dużo pisał. Na razie, żeby się z tym wszystkim oswoić. Później obiecujemy sobie przyjaźń, bo od tego zaczął się nasz związek, że najpierw byliśmy przyjaciółmi. Jestem nieprzytomny i wrakiem człowieka. Co mam robić?

Nie wiem jak z anonimowych odpisywać na komentarze jakby ktoś mógł objaśnić to byłbym wdzięczny.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
  • 28
@AnonimoweMirkoWyznania: Dosc typowe , zycie na emigracji bywa przybijajace. Koniecznie idz do GP. Tutaj oni dosc chetnie przepisuja antydepresanty i pewnie nie bedziesz musial isc do psychiatry. To pomoze podniesc ci sie na duchu i zaczac jakos funkcjonowac. Jak slabo z angielskim to zorientuj sie czy w twojej przychodni nie ma opcji zarezerwowania tlumacza na wizyte. Jesli nie, to moze przygotuj sobie wczesniej tekst po ang i zapisz na kartce co
OP: @black-wolf Problem polega na tym, że problem nie zaczął się od zerwania, a znacznie wcześniej. Nasilił się też przed zerwaniem.
@sapakowski No chyba będę musiał tak zrobić, wiesz podjęcie decyzji nie jest łatwe, bo jedna cały czas myślę, że sam dam radę. No ale nie dam ()
@wyslannikszatana Jest ich w cholerę, ale problem polega, że większość jest prywatnie, a nie mogę sobie teraz na to
@AnonimoweMirkoWyznania: typowa pijawa, zostaw tą laskę w spokoju

w poprzedniej pracy znałem wszystkie miejsca w których mógłbym coś sobie zrobić

Po pracy 9 miesięcy ustaliliśmy ze muszę zmienić prace i zostałem kierowcą vana. Nic się nie zmieniło.

Pomyślałem, że muszę napisać do mojej dziewczyny, byliśmy ze sobą 8 lat. Napisałem, że mam mega kryzys i następnego dnia muśmy pogadać

Wydawałem pieniądze na bzdury, wiszę jej trochę siana


btw. to twoja matka
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@AnonimoweMirkoWyznania: pijawa dobra jest. Pisz do najlepszego ziomka jakiego masz w Londynie i objaśniaj sytuację. Wyprowadz sie z tego domu to juz toksyczne w tym momencie miejsce dla Ciebie i nie staniesz tam na nogi.
Prace mozesz zmienić od reki zrywasz kontakt idziesz z agencji do pracy płatne tygodniowki.

Wszystkie telefony ratunkowe maja tłumaczy.

Dawaj na priv do mnie jsk coś.
Mialem tez z tymi pociągami nieraz...
@AnonimoweMirkoWyznania: Trzymaj sie Mireczku, wytrzymaj. W pewnym sensie mam bardzo podobna sytuacje. Wiem, ze emigracja plus samotnosc i zyciowe porazki potrafia zrobic z czlowieka mentalnego wraka. Wiem tez, ze odejscie kogos, na kim Ci zalezalo, to najgorsze gowno, jakie sie moze czlowiekowi trafic. Wtedy umysl masz pelen zalu i pytan: ale jak, dlaczego, co dalej. Najgorsze uczucie: byles pewien, ze dla kogos jestes wazny, ze masz kogos na swiecie, a tu
OP: @droptableusers Właśnie nie jest pijawą, rozmawialiśmy już jakiś czas temu na temat tego, że nie wie czy chce być ze mną do końca życia. Bywały naprawdę dobre momenty od tamtej pory, bywały gorsze. Ale tego się nie spodziewałem,byłem pewny, że mi pomoże. Zawsze tak robiła. Pisałem do niej lub z nią rozmawiałem bo jest moją przyjaciółką i nawet teraz chcę aby tak zostało. Bardzo chciałbym opowiedzieć jej co u mnie,
AnalnyEsteta: Dobrze prawisz @profumo: nadzieja jest najgorsza. I łatwo się mówi, ale najlepszym rozwiązaniem jest zerwanie kontaktu lub chociaż wyprowadzka w inne miejsce byś nie widział tej osoby. Przede wszystkim idź do lekarza jak najszybciej i przepisze Ci jakieś lekkie antydepresanty które pomogą spać i uspokoić się. I trzymaj się jak najdalej od alkoholu. Pokaz jej że dasz radę samemu i jestes twardy. Też to przerabiałem (emigracja, jeszcze dłuższy związek,