Wpis z mikrobloga

Nigdy nie uważałem się za przegrywa, 20lvl, studia, mam normalne życie towarzyskie, spoko znajomych, dobrą sytuację finansową, hobby etc, jestem wygadany i nie mam problemów z nieśmiałością, ale nigdy nie miałem dziewczyny, bo każda do której podbijałem dawała mi kosza. Znaczy było spoko, gadaliśmy, nawet parę wyciągnąłem na kawę czy rower, ale na ogół z tej drugiej strony nie było chęci do pogłębiania relacji i po pewnym czasie kontakt się urywał. Trochę mnie to już dobija, bo im jestem starszy tym wieczorami samotność i #feels zaczynają mi bardziej doskwierać. Nie wiem czy to ze mną jest coś nie tak, czy tak po prostu musi być. Z wyglądu wydaje mi się, że jest ok, ciężko samemu siebie oceniać, ale trenuje i mam atletyczną budowę ciała i raczej jestem przynajmniej 7/10. Czy kiedyś uda mi się znaleźć kobietę, która zarówno będzie się podobać mi jak i ja jej? Powoli tracę nadzieję. (,)


#zwiazki #tfwnogf #niebieskiepaski #rozowepaski #przegryw
  • 24
@otsochodzi1333: no po 25 piątym roku życia kobiety zaczynają tracić walory i diametralnie zmieniają swoje podejście do partnera. Zamiast uczuciem dużo bardziej kierują się możliwością dostarczenia zasobów przez partnera. Typowym przykładem jest wyszalała już imprezowa p0lka witaminka, poobracana już porządnie przez Chadów, która straciwszy dużą część walorów wyglądowych musi obniżyć wymagania (ze względu na coraz mniejsze zainteresowanie ze strony Chadów), jednocześnie zapewniając sobie byt. Partnerowi z którym się zwiąże - zazwyczaj