Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 350
Są u mnie w pracy trzy koty, zawsze ktoś im coś da do jedzenia na palarni, jakąś szynkę czy serek z kanapek albo od tak przyniesie saszetke kociej karmy. Jest wśród nich taki Maniek, melepeta i boi dupa jak cholera, no i ostatnio miał ranę koło łapy, ale mu przeszło, zagoiło się, teraz znów w tym samym miejscu babra się i babra, to postanowiłem wziąć go do weterynarza po pracy, tak grzecznego kota to w życiu nie widziałem. No i po opatrzeniu rany, bo został pogryziony w tym miejscu przez innego kota żal mi było go z ogarniętą i opatrzoną raną wypuszczać wolno, w poniedziałek kolejna wizyta, kolejne podanie leków. Został u mnie na te kilka dni, zobaczymy jak się trzyma, po świętach być może wypuszcze go w swoje rejony obok pracy. Wcześniej jednak chyba jeszcze kastracje mu załatwię. Teraz siedzi w kącie przestraszony. (,)
Trzymajcie za niego kciuki. Jak moje koty go polubią i on polubi je to może zostanie u mnie, boję się tylko że to już dość dorosły kocur nienauczony życia na uwięzi w domu.

#koty #pokazkota
tabarok - Są u mnie w pracy trzy koty, zawsze ktoś im coś da do jedzenia na palarni, ...

źródło: comment_UFvd2VY4thXlVXAXvcJIBPuqBtrsPSdw.jpg

Pobierz
  • 30
@tabarok: trzymam kciuki żeby się zaaklimatyzował! :) ja swoją pierwszą kotkę wzięłam dorosłą z podwórka, bo by zimy nie przeżyła, na początku była wystraszona i nie podobało jej się w domu, ale teraz to jest typowy kanapowiec, więc da się :D