Wpis z mikrobloga

@WscieklyKaczor u mnie we wsi mieszkal gosc (teraz juz nie zyje), ktory co weekend na kilka godzin jezdzil do Krk pod kościół mariacki zbierać hajs na chore corki, potem cały tydzień chodzil nawalony po kolejne dawki alkoholu do sklepu :) obrotny chlop

nigdy się nie daje ludziom na ulicy, jesli chcesz pomoc, to polecam wplacac na konto fundacji nawet jakies grosze, mozesz dac fajny tytul przelewu i tez hehe bedzie smiesznie.

Ja