Wpis z mikrobloga

#godelpoleca #muzyka #antykapitalizm #muzykaelektroniczna #industrial

Podsumowanie 2018 - Albumy

dochodzimy do podium więc zostaje sam na sam. zostawiam radio na podłodze i wychodzę. mam nadzieję, ze ktoś się wkurzy.

#3. Machine Girl - The Ugly Art

Gatunki: digital hardcore, synthpunk, electro-indusrial
RIYL: Atari Teenage Riot, Scootera w nazistowskim mundurze, jechanie o 5:00 na #!$%@? do pracy, martwe ciągi

anarchizm w czasach cyberpunku.

Matthew Stephenson ukrywający się za wymowną, kontestującą jego artystyczną płciowość nazwą "Machine Girl", przy okazji tegorocznego albumu ustanowił punkt graniczny dla własnej twórczości. chropowatość technicznych przekrojów którymi zaśmiecał konstrukcyjny notatnik od kilku lat, w końcu w pełni odnalazła się już na realnym placu budowy. wszystkie potrzebne materiały dotarły na miejsce, w takiej ilości sztuk jaka była potrzebna. obyło się bez czasochłonnego skracania średnic, mozolnego obkładania luźnych miejsc watą i żmudnego podpinania potrzebnych norm. darowano sobie również werbunek Ukraińców na czarno... :|

tak na serio, pomimo ewidentnego dystansu do uprawianej profesji, na co dowodem jest fakt, że gość od początku przejawiał tendencje do klepania digitalistycznych, hardcore'owych #!$%@?. a w 2015 przy okazji tropikalnego rejsu po rave'owym osoczu, jednorazowym występkiem zatytułowanym Gemini, skręcił dla własnej frajdy w bardziej hedonistyczne rejony. to jednak tym razem robi wszystko na serio.

tegoroczny album już na poziomie okładki i nazwy, zasiewa w słuchaczu niepokój i ekscytacje obcowania z czymś noszącym znamiona spójnej deklaracji. przy realnym kontakcie z samą MUZYKĄ, początkowe domysły, już po chwili wydają się być jedynie błahym, zupełnie nietrafionym oszacowaniem sytuacji. bowiem The Ugly Art w swojej kategorii jest dziełem kompletnym. jest zbrodnią idealną, skrupulatnie zaplanowaną co do sekundy i najdrobniejszego cięcia, a z drugiej strony na tyle wynaturzoną i brutalną, że poznając jej motywy, zaczynamy kwestionować człowieczeństwo osoby, która się jej dopuściła.

digitalnie ujęta industrialna wścieklizna, dostaje dokładnie tyle paliwa i przestrzeni ile potrzebuje by zniszczyć każde wyobrażenie piękna na swojej drodze. jednocześnie nie zniechęcając słuchacza do dalszego drążenia, do zadawania pytań o jego istotę i szukania tego co możemy posadzić na jego miejscu(parafrazując klasyka - zniszczenie kapitalizmu to jedno, większym problemem jest "co potem").

bezwzględnie piekielny i piekielnie staranny obłęd upchany w Ugly Art, przywołuje bliska mi estetykę mądrze zagospodarowanej agresji, która niegdyś była post-punkową domeną. te światopoglądową tradycje, przywołuje Machine Girl w swoim synth-punkowym, wulgarnym horrorze wymierzonym w kierunku klasy uciskającej. jest koszmarnie intensywną próbą ujęcia zrezygnowania i zawodu z tego, w jakim kierunku zmierza cywilizowany świat. a przed jego zmasowaną i napastującą naturą nie ma ucieczki. nie ma też czasu na próby podjęcia racjonalnych decyzji na poziomie "co o tym sądzić", bo i tak zostaną one zagłuszone paraliżującą prędkością doznań.

najbardziej zadziwiającym jest, jak przy tak gwałtownym przepływie treści, nikt tutaj nie wypada nawet na sekundę z rytmu i nie łapie zadyszki. raz po raz, mieląc chrząstkę po chrząstce znajduje kolejne pokłady energii i świeżego powietrza do dalszego wylewania krzyku w stronę wszystkiego i wszystkich. bo możemy mnożyć konotacje, skojarzenia, epitety i gatunkowe kategorie, ale to wydaje się niepotrzebne w momencie realnego odsłuchu. uściślając - Ugly Art jest anarchizmem w czystej postaci, jest palącym się banerem z napisem "anti-everything", dostawianym do twarzy każdemu, kto ogranicza ludzką wolność.
także polecam seans każdemu spragnionemu oczyszczenia i wymazania osobistych przekonań, emocji i uczuć, nie da się lepiej wkroczyć w nowy rok.

tylko puście to #!$%@? głośno. plis
KurtGodel - #godelpoleca #muzyka #antykapitalizm #muzykaelektroniczna #industrial

...
  • 1