Aktywne Wpisy
wykop +42
Dzień dobry, Wykopowicze \ (•◡•) /
1. W naszym poprzednim wpisie informowaliśmy o tym, że jedno powiadomienie - w zależności od klikniętego obszaru - może kierować bezpośrednio do wołania lub (jeśli kliknięto w link) do głównego widoku wpisu lub znaleziska. Tak to działało w poprzedniej wersji serwisu. I niestety nie sprawdziło się. Zauważyliśmy, że wielu z Was wciąż gubi się w tych założeniach. Chcąc przejść do treści, w
1. W naszym poprzednim wpisie informowaliśmy o tym, że jedno powiadomienie - w zależności od klikniętego obszaru - może kierować bezpośrednio do wołania lub (jeśli kliknięto w link) do głównego widoku wpisu lub znaleziska. Tak to działało w poprzedniej wersji serwisu. I niestety nie sprawdziło się. Zauważyliśmy, że wielu z Was wciąż gubi się w tych założeniach. Chcąc przejść do treści, w
Mirki, szukam filmu na wieczór, najlepiej o fabule klasycznej i nietuzinkowej. Powinien mieć porywający wstęp, zmysłową fabułę, wdzięczny sposób prowadzenia dialogów, nienachalnych bohaterów. Jednym słowem; powinien być kwintesencją kinematografii.
W ostateczności przyjmę propozycję jakiejś komedii.
#kino #filmy #filmnawieczor
W ostateczności przyjmę propozycję jakiejś komedii.
#kino #filmy #filmnawieczor
- H-hej, w-wolne?
- Właściwie to na kogoś czekam, ale ten ktoś już się chyba nie pojawi - odpowiedziała słodkim, nieco smutnym głosem. Podniosła oczy znad kubka, w pół sekundy omiotła mnie wzrokiem i uznając chyba że nie jestem godzien przy niej siedzieć powiedziała chłodno, wskazując bandę gówniaków:
- Tam jest wolne.
Kątem oka zobaczyłem, że substancja na twarzy przedszkolanki zaczęła ściekać i chyba wypalać dziurę w stoliku. Do tego czułem, że mi zaraz nogi do dupy wejdą więc po prostu usiadłem naprzeciwko niej. Jak teraz pomyślę, to to było zagranie godne chada xD Kując żelazo póki gorące, sam oschle powiedziałem, zdejmując kurtkę i rozsiadając się na dobre:
- Nie lubię dzieci.
- Czemu?
- Bo się długo gotują - rzuciłem starym sucharem, wypowiadając ostatnią głoskę aż mnie skręciło z żenady i niedowierzania, że mogłem to powiedzieć xD Całe szczęście nie zauważyła, bo zajęła się znów wypatrywaniem sensu życia w kawie. Wtem, rzecz niesłychana, spojrzała mi prosto w oczy... z uśmiechem! Rozbawiło ją to xD a ponieważ ostatni raz rozśmieszyłem kobietę w 2011 (idąc po prostym chodniku potknąłem się o własne nogi, co niemożebnie rozbawiło moją mamę) uznałem że to jest ten dzień, wyjdę z przegrywu, trzeba zaryzykować. Opanowałem te szalone motyle w brzuchu i porozumiewawczo odwzajemniłem uśmiech. Na poczekaniu wymyśliłem jak zagadać, wydało mi się naturalne choć nieco może nachalne:
- Na kogo czekasz?
- Na randkę z tindera. Czekam godzinę i już straciłam nadzieję.
Wtedy przypomniała mi się cała inba z Klaudiuszem xD Pewnie padła ofiarą eksperymentu jakiegoś januszpola.
- Zdarza się, czytałem że czasem celowo faceci wystawiają dziewczyny.
Ożywiła się, spojrzała na mnie z zaciekawieniem, nawet chyba w jednej chwili zapomniała o tej raczej już zimnej kawie.
- Serio? Dlaczego?
No i opowiedziałem jej wszystko co wiem o tej aferze, że brzydale, niemyjące się prawiczki robią fake konta i umawiają się z laskami żeby "dać im nauczkę". Pokazała mi zdjęcie swojej "randki" - dokładnie to był Klaudiusz xD Nie wierzyłem, że po całej tej inbie ktoś się jeszcze nabiera na tego fejka.
- A więc padłam ofiarą eksperymentu społecznego?
- To tylko tak ładnie się nazywa, tak naprawdę to wylewanie frustracji przez ludzi, którzy nie mają szans u dziewczyn.
Wyjaśniłem jej wszystko, naczytałem się sporo wpisów na mirko analizujących całą sytuację, więc przybliżyłem jej portret przegrywa. Już się czułem wygrany, czułem tą nić porozumienia, już chciałem w stylu chada wyzerować parzące w ryj kakao bez mrugnięcia okiem, rzucić na stół karteczkę z numerem telefonu i wyjść. Gdy kończyłem klaudiuszową opowieść, mina zaczęła jej rzednąć.
- Powiedz... te przegrywy, tyle o nich wiesz, ty jesteś jednym z nich?
- Nie, jest taka strona, wykop, tam jest ich dużo i stąd trochę o nich wiem.
- A więc siedzisz na stronie dla przegrywów?
No i mnie zagięła xD Chyba przyjrzała mi się bardziej, może zdradził mnie brzydki ryj, może włosy co w pracbazie mi się uciorały jakimś smarem, ale z uśmiechu nie zostało już nic, patrzyła na mnie jak każda inna - z pogardą. Nie umiałem nic odpowiedzieć, po kilku sekundach mojego "eee... yyy..." wypiła w końcu te dwa łyki zimnej kawy, i ubierając się rzuciła chłodno, ale głośno:
- Zrobiłeś fejkowe konto żeby mnie tu zwabić i liczyłeś że ci się uda swoją miałką rozmową mnie zainteresować? Takim jak ty już nic nie pomoże.
I wyszła xD Kelnerka wycierając rzygi jednego z gówniaków spojrzała na mnie z taką samą pogardą, tak jakby rzygi były dla niej mniej odrażające niż ja. Chwilę się zastanawiałem co tu ze sobą zrobić, niby straszna siara, ale muszę dopić to kakao, zapłaciłem więcej niż połowę mojej stawki godzinowej xD Zresztą nie pierwsza taka porażka, gorycz trzeba przełknąć. Nagle - jebs, jakiś dzieć rzucił dużą grudą tego żółtozielonego gówna, młody miał cela bo idealnie trafił w mój kubek. Zanim zorientowałem się o co kaman moje kakałko było rozlane na podłodze, kubek stłuczony, przybiega kelnerka, drze się na mnie, wzięła moją kurtkę i we mnie rzuciła xD Krzyczala coś "przyszedł taki podrywacz i demoluje, nie może grzecznie siedzieć jak te dzieci!" Ewakuowałem się czym prędzej, starczy tej żenady na dziś... Wychodząc rzuciłem okiem na przedszkolankę, ten glut przyrósł jej już do twarzy a ona sama zmieniła się chyba w posąg, tępo patrząc w podłogę. Przegywy, jak ja was nienawidzę.
#pasta