Wpis z mikrobloga

@troglodyta_erudyta: Pracuje na budowie to troche inna bajka, ale też w pierwszej pracy robiłem szybciej niż inni i wychodziłem wcześniej, szef powiedział, że tak nie można, że jestem na godzinowej stawce.
Zamiast zmieniać podejście, zmieniłem szefa i teraz czasami kończe po 5ciu godzinach , a płacą za 10. Nawet #!$%@? raz dostałem, że jak nie ma nic do roboty, bo beton nie przyjechał to po wuj czas trace, zamiast go z
@nexe: sorry, ale pracownik jest debilem, #!$%@?ć się też trzeba umieć, a nie ostentacyjnie grać w gierki. Po pierwsze, jeżeli nie pracuje na umowę o dzieło czy akord, to ma płacone między innymi za swój czas. Nie wyobrażam sobie pojechać np do mechanika, po godzinie odebrać auto, a zapłacić za 4 godziny pracy warsztatu, bo "szybko pracujemy". Niech chociaż sprawa pozory, że pracuje, bo to też wpływa na morale zespołu -
sorry, ale pracownik jest debilem


@Kuzguwu: I mówi to typ, który porównuje pracę mechanika np do pracy biurowej. U mechanika płacisz za usługę, a nie za jego czas. Fryzjerowi też płacisz "za godzinę"?

Jeśli przełożony nie potrafi zapewnić ciągłości pracy to czyja to wina? Pracownika, że się wyrobił? Śmiem wątpić. To że ktoś pracuje szybko, nie oznacza że robi to na #!$%@? jak próbujesz sugerować, tylko bardziej wydajnie niż "lenie" wokół
@nexe: Niestety w wielu miejscach udawanie zarobionego jest ważniejsze od prawdziwej wydajności. Dlatego nauczyłam się zawsze mieć papiery na biurku i zawsze mieć kilka okien otwartych na komputerze.

W mojej poprzedniej pracy jedna leserka w ten sposób zbierała ciągle pochwały, bo umiała manipulować kierownictwem. Ciągle powtarzała, że ma multum pracy; wiecznie siedziała i coś kleiła, coś wypisywała. Tak naprawdę była kompletnie nieprzydatna dla zespołu i niesamodzielna. Jak było trzeba coś zrobić,
@nexe: Przypomina mi się jak pracowałem w fabryce kabli. Przy takim jednym standardowym produkcie normą było 900 sztuk na zmianę i do tego stopnia się to utarło u pracowników, że robili to 900 bez względu na okoliczności. Problem tylko był taki, że materiał jaki dostawaliśmy się dramatycznie różnił w zależności od dostawy. Czasem te 900 można było zrobić w 3 godziny jak ktoś się spiął, a potem udawać że coś się
to ludzie byli głupi, że jej pomagali. Zresztą czemu robili to za nią, czyżby to byli faceci? xD


@Mirkoszczur: I faceci, i kobiety. Pomagali jej, bo gdyby nie pomogli, to cały zespół miałby problem. Do tego dziewczyna była typem fałszywca i umiała się wkupić w łaski innych i tak manipulować ludźmi, że oni nawet nie byli świadomi, że ona się nimi wyręcza i zbiera śmietankę. Inni pracownicy myśleli, że ona naprawdę
@Nartenlener: mój mechanik wpisuje ¯\_(ツ)_/¯ Nie napisałem, że się #!$%@?, zakładam, że robi taką samą robotę jak inni, ale np w programowaniu błędy zawsze się zdarzają, nie ważne ile lat pracujesz. Co do ciągłości pracy, to są dużo lepsze rozwiązania niż włączenie gry przy szefie i innych pracownikach.
@nexe: nawet nie zauwazylem imienia na screenie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Smutna prawda jest trochę też, ze my Polacy nie szanujemy siebie w pracy - nie chodzi o to aby komuś pokazać, że da się więcej czy da się zrobić coś inaczej. I tak jak ktoś pisał - póki pracuje się na godziny, to pracuje się w konkretnych godzinach.