Wpis z mikrobloga

#wroclaw
tl;dr - podejrzany typ próbował ochlapać czymś podejrzanym moją dziewczynę i jej siostrę w tramwaju

Mirki z Wrocławia, do domu wróciła właśnie moja dziewczyna z siostrą, były na spacerze i wracały tramwajem. Wróciły strasznie roztrzepane. Mówią że w tramwaju linii nr.3 (kier. Leśnica), był jakiś podejrzany typ. Granatowa kurtka, ciemny szalik zasłaniający pół twarzy. Zaniepokoiło je jego zachowanie (łaził po całym wagonie, gapił się na nie). Kiedy zbierał się do wysiadania, na przyst. Kwiska, wyjął kroplomierz z nieznaną substancją (przezroczystą) i chlapnął w ich stronę, w momencie kiedy wysiadał. Najprawdopodobniej nie trafił, dziewczyny nie poczuły nic, ani nie widziały na sobie kropel wody, natomiast parę znalazło się na szybie. Cholera wie co to była za substancja i co chciał gościu zrobić. Cała sytuacja mocno niepokojąca. Niestety dziewczyny, jako że wysiadały 2 przystanki dalej i nadal będąc w szoku, nie zgłosiły tego motorniczemu ani nie spisały nr. bocznego tramwaju, ale to na pewno do sprawdzenia przez MPK. Do sprawdzenia na pewno też monitoring, bo to tramwaj niskopodłogowy, a te są monitorowane.
No i pytanie - co z tym zrobić? Póki co poszło zgłoszenie mailowe do MPK. Zastanawiamy się czy nie zgłosić tego na policję, ale czy tak naprawdę jest sens? A może ktoś z Was mirki coś widział, ktoś coś wie?
  • 13