Wpis z mikrobloga

Mija rok od mojej przygody z zapaleniem nerwu wzrokowego. Wiele osób do mnie pisało co dalej, co u mnie, jest mi bardzo miło :) No cóż, ostatnio nie rozpisywałam się bo nie miałam czasu (ʘʘ) Właśnie mija też rok odkąd dowiedziałam się, że będę mamą... Tak, w momencie kiedy stawałam przed kolejną diagnozą byłam we wczesnej ciąży. Finał jeśli chodzi o dziecko jest szczęśliwy, mimo że po drodze przez te 9 miesięcy jak i po porodzie było ciężko. I o ile temat SM jak na razie jest dla mnie zamknięty (nie chce póki co robić badań w tym kierunku...po prostu się boje) to Crohn od czasu do czasu o sobie przypomina. Póki co mam dla kogo walczyć, cieszyć się życiem i staram się nie myśleć o najgorszym. Owszem bywają dni, że mam dola a i martwię się o przyszłość córki, nie mogę powiedzieć, że nie -ale ona dodaje mi sił. Postaram się wkrótce napisać coś więcej i podpisywać na wiadomości. Naprawdę jest mi bardzo miło, że tyle osób było dla mnie wsparciem, dziękuję!

#anonimowykitkuchoruje #crohn #stwardnienierozsiane
  • 6
@Goglez Od momentu zapalenia nerwu wzrokowego odpukać nie mam innych objawów neurologicznych. Możliwe że leki, które biorę na Crohna - sterydy i immunosupresja maskują objawy. Ale to moje przypuszczenia. Podczas rezonansu w ubiegłym roku zmiany były nieaktywne, z tego co się orientuje nie ma ot tak leczenia profilaktycznego przy sm, też sterydy jak przy Crohnie.