Wpis z mikrobloga

@Beznory Kiedyś gdzieś czytałem że podobno nie powinno się gardzić osobą która przyznała się do błędu ponieważ wygrała ona z niewiedzą a to powinno się zawsze cenić. Ale ty zrobisz jak uważasz ))¯_(ツ)_/¯
@Grzolsat

1. Czytasz wysrywy na wykopie.
2. Bardzo trafiają do twojego światopoglądu.
3. #!$%@?ć źródła i badania, wypok wydał wyrok.
4. Własny shitpost na mirko.
5. Po kilku godzinach refleksja - o #!$%@?, chyba jestem debilem
6. Przyznanie się do błędu.
7. Zauważenie, że nie używam własnego mózgu, tylko #!$%@? wykop kształtuje mój światopogląd. Najpierw tak, później nie. Po raz drugi uświadamiam sobie, że jestem debilem.
8. Brak profitu
Kiedyś gdzieś czytałem że podobno nie powinno się gardzić osobą która przyznała się do błędu


@Grzolsat: co innego przyznać się do błędu w rozmowie z kolegą, a co innego wysrać publicznie post skierowany do grupy podobnych sobie 'myślicieli', który ma 400 plusów i został zobaczony pewnie przez kilka tysięcy niezalogowanych użytkowników, którzy przekazują to dalej. Teraz musiałbyś każdego wołać i tłumaczyć, że jednak się pomyliłeś.
Ale nie ma żadnych poważnych badań potwierdzających, że różnice w intelekcie wynikają z rasy. A o tym jest dyskusja.


@rzep: ale jest obserwacja i zdrowy rozsądek. Skoro wiele różnice w wielu cechach (np. zdolności biegaczy biegi) ma podłoże w dziedziczeniu wynikającym z danej grupy etnicznej, to można założyć, że różnice w innych cechach również. I zgoda, że jeśli chcemy to potwierdzić to potrzeba więcej badań (nie jestem przekonany, że ich nie
Twierdzisz, że wszystkie cechy się dziedziczy? Z tego co wiem póki co możemy być jedynie pewni, że niektóre cechy się dziedziczy (i to czasem jedynie w pewnym sensie).


@kolnay1: wszystko się dziedziczy w jakimś stopniu. Czasem ten stopień może wynosić zero w jednostkowym przypadku (np. niscy rodzice i wysokie dziecko) ale w ramach danej populacji, np. grupy etnicznej masz można wyodrębnić i uśrednić cechy, które są dlań wspólne. Co ja twierdzę,
Nie miałaby być wyjątkiem. Chodzi o to, że wariancja fenotypowa ma więcej niż tylko składową genetyczną.


@Turysta_Onanista: oczywiście, że ma. Jest jeszcze epigenetyka, która dopiero raczkuje jako nauka i są być może jeszcze inne rodzaje dziedziczenia, które na razie nie są potwierdzone (np. Morphic Resonance - Ruperta Sheldrake).

Spodziewam się jednak, że odnosisz się do tabula rasa i wpływu środowiska na kształtowanie cechy. Oczywiście masz rację tylko, że to np. jak
@szpongiel: nawet jeśli założymy, że wszystko się w jakimś stopniu dziedziczy, to należy wykazać że dziedziczenie jest w tym procesie istotne a nie pomijalne, inaczej jest to mydlenie oczu. Mówiąc językiem statystyki nalezy określić współczynnik korelacji przy pewnym poziomie istotności w rozpatrywanym modelu. Ustalmy może na początek przestrzeń w której się poruszamy i pewne pojecia podstawowe. Co masz na myśli mówiąc o cechach? Dowolne zdanie, które można o kimś powiedzieć, które
@kolnay1: zgadzam się oczywiście, spójrz jeszcze na mój poprzedni komentarz, bo częściowo pasuje do tego co napisałeś.
Niewątpliwie jest to kwestia, na którą ma wpływ wiele czynników ale dziedziczenie powoduje, że - brzydko pisząc - wyżej dupy nie podskoczysz. Np. spróbuj Aborygena nauczyć całkowania...

Nie znam dokładnej wypowiedzi tego naukowca ale jaka by ona nie była, mój problem jest w tym, że powinien nastąpić taki dialog jak mam tutaj z Tobą,
ale jest obserwacja i zdrowy rozsądek


@szpongiel: Znaczy chłopski rozum.

Skoro wiele różnice w wielu cechach (np. zdolności biegaczy biegi) ma podłoże w dziedziczeniu wynikającym z danej grupy etnicznej, to można założyć, że różnice w innych cechach również.


Skoro formaldehyd jest trucizną to szczepionki go zawierające też są trucizną. Antyszczepionkowcy mają rację!

W każdym razie stwierdzenie, że pewno tak jest, nawet jeśli jeszcze nie poparte dowodami, nie powinno być podstawą do
np brak jakiegoś składnika w jakimś rejonie geograficznym w jakimś przedziale historycznym ma czasem spory wpływ na preferencje smakowe niektórych kultur


@kolnay1: by the way, to jest właśnie ewolucja w czystej postaci.
Czynnik środowisko i z czasem w ramach danej populacji dostosowanie doń w wyniku sprzężenia zwrotnego.
Czyli po iluś pokoleniach preferencje smakowe są skutkiem, a nie przyczyną i jest. Czyli po X pokoleniach bez tego składnika zachodzą zmiany w genotypie
@szpongiel: Ja bym miał pewne opory co do stwierdzenia, że konkretnie moje wyjątkowe preferencje co do żurku wynikają konkretnie z mojego genotypu. O ile w przypadku innych cech takich jak np. wzrost, czy kolor oczu wydaje się to w miarę łatwe do przełknięcia, to w zderzeniu z takimi dziwnymi cechami nie wydaje się to być takie oczywiste, a genotyp sprawia wrażenie coraz bardziej nieistotnego w tym fenomenie.

Poza tym jeśli chodzi
Spodziewam się jednak, że odnosisz się do tabula rasa


@szpongiel: No to niespodzianka.

Heritability IQ szacuje się różnie (0,5 - 0,7) i nawet najzapalczywsi SJW nie twierdzą, że wynosi ono zero. Jednak od tego, że IQ jest w znacznej mierze dziedziczne, do tego, że czarni są genetycznie głupsi dość daleka droga.
Nawet jeśli wśród populacji czarnoskórych częściej występują geny o ujemnym wpływie na wysokość IQ, to nadal ciężko twierdzić, że 'rasa