Wpis z mikrobloga

@zasadzka01: Pracowałem przez 9 lat w fimie gdzie była wspaniała atmosfera, zespół był zgrany, wydawało się że jestem cześcią i bez mnie cała maszynka się rozpadnie. Wydawało mi się, że odchodzę w dobrej atmosferze, zostawiłem po sobie porządek. Po kliku miesiącach właściciel narobił mi sporo kłopotów w odwecie za to, że opuściłem zespół. Znajomi nie okazali się tacy wspaniali, każdy chronił swoją dupę, pracę itd., kontakty się pourywały. Czas zweryfikował wszysko.
  • Odpowiedz
@wolny_narood: Zaprzyjaźnić się można nawet z szefem. Wszystko zależy od ludzi. Jak przełożeni płacą solidną pensję, doceniają to co robisz, koledzy z pracy dobrze współpracują a do tego można z nimi się napić i pogadać, to czemu nie? Polecam, ja tak mam. To trochę jak ten mem "to nie poniedziałki są #!$%@?, tylko twoja praca".
  • Odpowiedz
@wolny_narood: Nie zgodzę się, poznałem ziomka w pracy, robiliśmy razem przez rok, później on poszedł w swoją stronę ja w swoją, ale kontakt mamy do dziś, spotykamy się średnio raz na 2 tygodnie i tak już od prawie 5 lat.
  • Odpowiedz
@wolny_narood: @Achaa: prawda... to, że się dogadujecie w robocie i ci się wydaje, że jesteście najlepszymi kumplami to nie znaczy, że na ciebie nie donoszą i cię nie obserwują. A takie zajebiste ziomki to właśnie najgorsi są bo tracisz przy nich czujność. Przy mendzie wiesz, że musisz uważać, a przy kimś kogo lubisz puszczają hamulce.

Nigdy przy nikim z pracy nie krytykuj innego pracownika, nie śmiej się z ciuchów nawet
  • Odpowiedz
@Achaa: musisz się wyzbyć tej myśli ( ͡° ͜ʖ ͡°) praca to nie dom, koledzy to nie rodzina, zrozumieją (od razu lub z czasem) że wybrałaś bo potrzebujesz zmian i rozwoju, a jeśli mają Ci to za złe to #!$%@?, nie koledzy XD
  • Odpowiedz
@wolny_narood ponad 3 lata temu w pracy, w której przepracowalem niecały rok, poznałem ziomka, z którym przyjaznimy się po dziś dzień. Byłem na jego weselu, a ostatnio zaprosił mnie do siebie (ponad 200km), żeby podzielić się wiadomością, że jego żona jest w ciąży. ( ͡º ͜ʖ͡º)
Sa tez tacy, o których nie chce pamiętać, że z nimi pracowałem...
  • Odpowiedz