Wpis z mikrobloga

@Idesiku_Nago:
Ja się przymierzam żeby wsadzić cokolwiek w doniczkę, żeby chociaż stało na parapecie i filtrowało powietrze.
Myślę też nad wybraniem się na jakiś kurs ogrodniczy, ale jak to wyjdzie, to znając mnie, nie mam pojęcia. :)

Btw...

@Idesiku_Nago:
Kompletnie się nie wyznaję na tego typu zajawce, ale całkiem w pytkę chyba te kwiatki. :P
Nie słuchaj mnie, bo mogę źle Ci podpowiedzieć, ale i tak się wypowiem.
Coś mi się wydaje, że ta sansewieria raczej żadnego znaku nie da właśnie dlatego, że jej nie przesadziłaś.
Roślinka pewnie wykorzystała całą przestrzeń jaką miała żeby się ukorzenić, zjadła wszystkie wartości odżywcze i czeka na więcej.
Czytałaś coś na ich temat?
@Lucy_Ferro: zamioculcasa podlewam co 2-3 dni, czytałam że należy robić to rzadziej, ale jak robiłam to rzadziej to nic się z nim nie działo, a jak zaczęłam podlewać go częściej to zauważyłam, że lubi wodę. Tą sansewierię podlewam w sumie raz na tydzień, czasem częściej, czasem rzadziej. Wiem, że muszę ją przesadzić, ale ciągle zapominam se kupić doniczkę xD chciałabym jeszcze monsterę i dracenę, ale one są chyba trochę bardziej wymagające.
@Idesiku_Nago:
Z tym podlewaniem to też kwestia tego jaka wilgoć panuje w pomieszczeniu. Jeśli myślisz, że spodoba Ci się to "hobby", polecam zainwestować w wilgotnościomierz, najlepiej z termometrem.
Pamiętaj, że rośliny nie lubią kiedy się je przenosi z miejsca na miejsce. Kiedyś przeniosłem paprotkę z parapetu wschodniego na zachodni i całkiem padła, chociaż dzielnie walczyła i najpierw odbiła.
Co rozumiesz przez to, że lubi wodę? Bo wiesz, wody to on może
@Lucy_Ferro: zawsze może ci się wszystko zmienić, ja też myślałam, że się do tego nie nadaję, uśmiercałam zawsze każdego kwiatka, nawet kaktusy przy mnie umierały xD jak dostałam 4 miesiące temu tego zamioculcasa to zrobiło mi się go szkoda, bo wiedziałam, że umrze, ale jak okazało się, że jednak umiem go utrzymać przy życiu, ucieszyłam się jak dziecko i idąc za ciosem poprosiłam o monsterę pod choinkę, niestety w sklepie nie