Aktywne Wpisy
BackInBlack +20
Byłem na spotkaniu z #tinder, prosiłem żebyście trzymali kciuki i chu)a trzymaliście
Po 20 minutach starania się nawiązania rozmowy, usłyszenia czegoś więcej niż, "tak", "nie", "nie wiem", kilku moich żartach po których nawet uśmiech z uprzejmości nie zagościł na jej twarzy odpuściłem gdy wyciągnęła telefon i zaczęła w nim grzebać.
Klasyczny tekst gdy ewidentnie szanse są zerowe - "nie ma sensu żebyśmy oboje tracili czas", oburzył ją na tyle, że oderwała
Po 20 minutach starania się nawiązania rozmowy, usłyszenia czegoś więcej niż, "tak", "nie", "nie wiem", kilku moich żartach po których nawet uśmiech z uprzejmości nie zagościł na jej twarzy odpuściłem gdy wyciągnęła telefon i zaczęła w nim grzebać.
Klasyczny tekst gdy ewidentnie szanse są zerowe - "nie ma sensu żebyśmy oboje tracili czas", oburzył ją na tyle, że oderwała
Nicky23 +5
Takie przymslenia z dupy mam. Haaland to robot i wykręca niesamowite liczby w Premier League ale jak oglądałem Mbappe w finale mundialu to widziałem w nim kogoś kto nie tylko strzela ale też ciągnie swoją drużynę do zwycięstwa nie widziałem takiego meczu Norwega jeszcze. Wyprowadźcie mnie z błędu jak #!$%@? głupoty #mecz
Dla mnie powrót do rzeczywistości był, właściwie jest bardzo ciężki.
Jak wyglądał dzień wypisu? Cieszyłam się, dopóki nie dostałam go do ręki, dopóki nie miałam już wszystkich swoich rzeczy z depozytu. Pożegnałam się z każdym. Byłam wolna. Samo chodzenie ulicami było dziwne. Niby nie był to aż tak duży okres w odizolowaniu, ale wystarczający bym go tak odczuła.
Pierwszy dzień jakoś po 2 godzinach od wyjścia cały przepłakałam. Nie umiałam się uspokoić. Łzy same cały czas ciekły mi z oczu. Moje życie to ruina, ale mimo tego bólu, tego cierpienia staram się, już wczoraj zaczęłam coś robić żeby to zmienić, ale tu akurat nie będę wchodzić w szczegóły.
Wczoraj zaś mój smutek zmienił się w irytację. Zdenerwowanie mnie wczoraj było rzeczą bardzo łatwą. Wręcz mogę stwierdzić że wszystko mnie #!$%@?ło. Dlatego też do pracy wrócę za tydzień, bo moja praca opiera się na kontakcie z debilami.
Dziś do 16 spałam. Jak się czuję? Ciężko powiedzieć. Czuję pustkę, smutek. Też ciągle łzy napływają mi do oczu. A z racji moich urodzin muszę udawać że wszystko ze mną ok, odbierając telefony z życzeniami. Wymuszony śmiech, udawanie radości. Męczące, bardzo. Mogę śmiało stwierdzić że to moje najgorsze urodziny. W 18 płakałam pijac ruskiego szampana, płakałam że nie chcę być dorosła. W 19 płakałam, ale z czasem mi przeszło i jakoś się cieszyłam z imprezy. W 20 urodziny byłam naprawdę szczęśliwa. W 21 żałuję że ich dożyłam. Nie potrafię znieść ciągłych myśli samobójczych i braku poczucia własnej wartości.
Ponadto ciągle jestem zmuszana do jedzenia bo lekarz wspomniał o swoich podejrzeniach anoreksji. Jestem za gruba na anoreksję przede wszystkim. No ale co chwilę z każdych stron gadka "coś ty z sobą zrobiła, przytyj chociaż te kilka kilo". Nie chcę, dajcie mi spokój.
Wspominałam że do tego doszły problemy ze zdrowiem fizycznym. Dziś dowiedziałam się że trzecia morfologia znowu wyszła tak samo, no co za niespodzianka, dalej za dużo trombocytów. O dziwo nerki w dobrym stanie. A nawet wątroba, co było dla mnie szokiem bo byłam przekonana że #narkotykizawszespoko ją wykończyły. I na chwilę obecną czekam na wyniki badań markerów nowotworowych.
Czasem czytając swoje wpisy czuję żeżuncję. Mam wrażenie że to jedna wielka grafomania i nie mam talentu do pisania, nawet w kwestii takich banałów.
Czuję się tak jak wyglądam. Obraz nędzy i rozpaczy.
#dailypsychiatryk #pokazmorde #psychologia #psychiatria
No i wszystkiego najlepszego :)
@Rosanemable: po co ćpiesz jak to nie pomaga Tylko ćpanie atencji dobrze wychodzi rózowym.
Dziwnie się patrzy na mój awatar, gdy jeszcze byłam szczęśliwa. Czy na #pokazmorde gdzie widać po mnie że moje życie nie jest jednym wielkim
Komentarz usunięty przez autora
Czuję się jakby ta ja, która była na śląskim wykoparty to już przeszłość, która nie wróci. Że ta zwariowana Rosanemable, której sporo osób nie lubiło właśnie przez bycie taką pozytywną wariatą już nie wróci. Teraz boję się wyjść z domu, przeraża mnie życie, i mam poczucie że kontakt ze mną to dla innych udręka. Ciężko mi złożyć
Komentarz usunięty przez autora
Lęki też mam. Wczoraj się obudzilam w środku nocy przerażona z płaczem i przez około godzinę nie potrafiłam się uspokoić i zasnąć.
@Rosanemable: Jak można kogoś w takim stanie ze szpitala wypuścić? Te szpitale to syf, ale leki i psychoterapia pod ręką są lepsze niż zajmowanie się tym wszystkim samemu. Kto cię zdiagnozował jako zdrową?
Lekarz stwierdził że można mnie puścić, jak zaczęłam kłamać. Na wizytach, które były trzy razy dziennie przez większość czasu za każdym razem na pytanie "a jak tam u pani?" opowiadałam szczerze, że tragicznie, beznadziejnie, żałuję że żyję. To była tylko izolatka w której nie ma się jak zabić. Tzn
No nie wspomniałam Ci w sumie nigdy kiedy mam urodziny. Ps planuję się wybrać do Poznania jak będzie lepiej. Tym razem nocleg ogarnięty, to już nie będzie problemu że jestem u Ciebie a u Ciebie mnie nie lubią xd
@Rosanemable: Jak idziesz do lekarza ze złamaną nogą to mówisz mu, że trochę cię boli i w sumie to możesz chodzić? "Tak sobie" w obliczu wcześniejszego "chcę się zabić" oznacza sporą poprawę i pewnie dlatego cię wypuścili. Ech...
Komentarz usunięty przez autora
To zależy od lekarza. Na oddziale była właśnie osoba, która była tam mniej więcej z takich powodów. Do mnie pogotowie przyjechało po samookaleczeniu. Jedynym razem nalegali na szpital, a drugim stwierdzili że nie ma takiej potrzeby.
A wpisy spoko, dopóki są autentyczne to nie są grafomanią
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
@Ferdek1212 też mnie dziwi że ten kontent w ogóle się przyjął. Pierwszy tekst napisałam opisując jednej pobyt w szpitalu i w odpowiedzi dostałam "#dailypsychiatryk xD" i trochę dodałam do tej wiadomości, wrzuciłam na wykop, dałam tag.
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
A jeszcze zupelnie bezpodstawnie do tego zarzucasz sobie, ze zle wygladasz i jednoczesnie wmawiasz sobie, ze wcale nie wychudlas, pomimo ze inni ci to wyraznie mowia. Takie samobiczowanie nie prowadzi do niczego, a przeciez robisz to swiadomie.