Wpis z mikrobloga

Kilka miesięcy temu dyskutowałam z moim tatą o warunkach pracy w Polsce. Ma on dosyć wysokie stanowisko w pewnej wielkiej, państwowej firmie. Firma ta zawiera z ludźmi (nie wszystkimi, to zależy od szczebla) specyficzne umowy - pracownik ma pracować 8h dziennie ALBO tyle czasu, by wszystko zostało zrobione. W praktyce oznacza to, że mój tata siedzi w pracy 10, 12, albo 15h i nie dostaje za to żadnego dodatkowego wynagrodzenia. Najsmutniejsze jest to, że nie widzi w tym nic złego ¯_(ツ)_/¯ Twierdzi, że stanowisko, które zajmuje wymaga od niego większego poświęcenia dla firmy. Nie jest w stanie zrozumieć mojego zdania, że ten system jest niewolniczy, niezależnie od pensji jaką dostaje. No ale wg. taty my - młodzi tego nie zrozumiemy, a nasze podejście jest zbyt roszczeniowe, dlatego firma ma problem podczas rekrutacji nowych pracowników.


#pracbaza #zalesie #takaprawda #takasytuacja
  • 11
Nie przetłumaczysz. Próbowałem u siebie, ale pokolenia naszych rodziców żyją w takim właśnie przeświadczeniu. Stad ile razy przyjdę do moich, to praca przyniesiona do domu. Nie powiem ze mi nie zdarza się przynosić, ale nasze pokolenie wyrobiło chyba lepsze filtry i dokładniej filtruje to co pilne/istotne.
@HollyBanana: hmmm powiem Ci tak, to nie roszczeniowe a zdroworozsądkowe myślenie, ja pracuje w firmie i mam gdzieś nadgodziny, co mi po dodatkowych pieniądzach jak nie mam ich kiedy wydać, moi starsi zapierdzielają po 10 12 h, i robią to tylko po to by nie wypaść z obiegu i być dobrzy dla firmy, efekt jest taki, że jak przyjadą do domu to wyglądają jak zombie, kładą się spać i dzień Świstaka
@Bruske: Daj Pan spokój, nie dość że chcą pracować tylko 8h, nie dość, że chcą piniendzy, to jeszcze się o zdrowie bojo! A zdrowie FIRMY ja się pytam!? Nic nie pomyślo o Firmie! (°°
@matijas: Wiem, że nie przetłumaczę. Ale poraża mnie fakt, że przez czyjąś chciwość mogę stracić członka rodziny. A prezes to sobie co najwyżej westchnie i tak
W praktyce oznacza to, że mój tata siedzi w pracy 10, 12, albo 15h i nie dostaje za to żadnego dodatkowego wynagrodzenia.


@HollyBanana: nie ma premii, nagród czy udziału w zysku? Czy raczej się nimi nie chwali?

Z drugiej strony, wyobrażasz sobie jakiegoś generała (firma jak najbardziej państwowa), pracującego 8 godzin dziennie? Na pewnych stanowiskach ma się nielimitowane godziny pracy - za to ma się prestiż i przywileje. Ładną ma sekretarkę?
@HollyBanana: a ile ojciec zarabia? Może to jest tak, że firma płaci mu za 8h pracy + gotowość zostania dłużej, czasem zostanie dłużej czasem nie, a kasę zawsze za to weźmie. Jakby mu mieli płacić za dodatkowe godziny to zmniejszyliby podstawę i tyle. Wtedy byłabyś zadowolona?
Widze pewien sens w tym co mowi ci ojciec, problemem jest to ze sporo polakow jest zmuszonych do pracoholizmu, niektorzy nawet na darmowe nadgodziny w #!$%@? gownopracach i niewydajnie/ciezko w systemie januszowym. Co innego jak robi sie cos waznego a nawet albo sie to po prostu lubi albo jak praca jest dobrze platna wtedy nawet nadgodziny tak nie bola niz jak u janusza za 10zl xD
@HollyBanana: