Aktywne Wpisy
restofme +278
Napisałem ten komentarz pod znaleziskiem 44-latek spędził niemal dobę na SOR-ze. Był po udarze i trafił na laryngologię.
Ktoś zasugerował że dobrze go tu wrzucić.
To ja coś z życia. Historia taka jak tu. Udar SOR itp. Długo będzie ale mam nadzieję że coś wniosę.
Jak się ogarnąłem to przez moment pisałem coś na Mirko
Chce Wam opowiedzieć swoją historię trochę terapeutycznie a trochę Wam ku przestrodze.
Nie chce pisać o szpitalach,
Ktoś zasugerował że dobrze go tu wrzucić.
To ja coś z życia. Historia taka jak tu. Udar SOR itp. Długo będzie ale mam nadzieję że coś wniosę.
Jak się ogarnąłem to przez moment pisałem coś na Mirko
Chce Wam opowiedzieć swoją historię trochę terapeutycznie a trochę Wam ku przestrodze.
Nie chce pisać o szpitalach,
Mam poważny problem i nie mogę przez to spać
Skoro większość kobiet nie ma tego mitycznego punktu G i samo wejście bolca nic nie znaczy, to po co tyle kobiet uprawia przygodny seks?
Przecież najlepiej chyba mieć coś z tego aktu a randomowy koleś na imprezie będzie miał wywalone w księżniczkę i najlepiej mieć stałego partnera który będzie o to dbał i znał nasze ciało. O co więc chodzi z tym, że
Skoro większość kobiet nie ma tego mitycznego punktu G i samo wejście bolca nic nie znaczy, to po co tyle kobiet uprawia przygodny seks?
Przecież najlepiej chyba mieć coś z tego aktu a randomowy koleś na imprezie będzie miał wywalone w księżniczkę i najlepiej mieć stałego partnera który będzie o to dbał i znał nasze ciało. O co więc chodzi z tym, że
Fajny świat fantasy z dozą humoru, pewnej dorosłości, trudnych tematów wybijający się z nudnych i przemielonych do porzygu motywów na przekroju całego gatunku. Side questy coś fantastycznego, dodatki kawał dobrej roboty.
Wątek główny jest imo najfajniejszy w momencie odnalezienia Ciri, bitwy w Kaer morhen,walce na łysej górze, potem napięcie siada. Scenariusz wyszedł by dużo lepiej gdyby finał został odwrócony czyli bitwa na Skellige wcześniej, potem udanie się do twierdzy wiedźminów.
Łyżka dziegciu to te cholerne pytajniki. Pomimo hejtu zrobiłem wszystkie łącznie z przeklętymi kontrabandami na skellige, byle z handlowania tym złomem ze skrzynek, uzbierać na arcymistrzowski rynsztunek. Eksploracja w takim wydaniu cholernie rozwadnia questy, warstwę narracyjną. Stąd nie wiem czy rozwiązanie "narrative open world" zapowiadane również w cyberpunku ma sens.
Teraz tylko pozostaje mieć nadzieje, że cdpy nie powtórzą po raz drugi tego błędu i wymyślą ciekawszy sposób na wypełnienie otwartego świata w Cyberpunku i zarabianie dużej kasy, bo 500 cyberśmieci czy innych bzdur do znalezienia na mapie nie wybaczę. Pozostanie przy minigerkach z własną mechaniką w postaci gwinta jak najbardziej na tak, bzdurne śmieci rozsianie po ogromnej mapie stanowcze nie.
Kolejny duży minus, to brzydka schematyczność tego co przygotowali nam twórcy- i nie broń Lebiodo, nie chodzi o słabe historie, seeting czy dialogi- ale pewien szkielet ułożenia historii, chronologii side questów. Czyli przez otwartość świata w którym jest tak dużo do roboty, dostajemy dosłownie po 5 minut dla każdej postaci, wątku z poprzednich części. Czyli w odpowiednim momencie fabularnym dostajemy po jednym, góra dwóch side questach dla wybranej postaci. Tj Zoltana, Jasrka, Yennefer, Letho, Vernona etc. Niestety miejsca dla postaci z poprzednich odsłon jest tutaj stanowczo za mało i czuć, że twórcy chcieli po prostu upchnąć bardzo dużo w stanowczo za małym czasie. W poprzednich odsłonach fabuła jednak była bardziej skondensowana, było więcej charakteru postaci w historii- w dzikim gonie mamy choćby śladowe ilości tak wyrazistej postaci jak Talar, co ciężko wybaczyć.
Wkurzało też po czasie ciągłe ganianie po śladach, za wiedźmińskim zmysłami. Na plus taki smaczek jak to to, że Geralt rzeczywiście przy każdym zleceniu ma inny, unikalny komentarz.
Widoki, modele npców, efekty pogodowe pierwsza klasa po dziś dzień.
Bugi? Niewiele. Ze związanych z questami tylko jeden, który nie pozwolił przejść questa z elfką w palącej się chacie.
Podsumowując na pewno bardzo dobra gra, ale w żadnym razie arcydzieło. Pomimo czasu spędzonego z grą, człowiek chciałby jeszcze więcej,ale rozsądek podpowiada, że dobrze, że dają tej marce na razie odpocząć. Pamiętajmy, że Ubisoft jest najmocniej krytykowany za politykę wydawniczą, pompowanie do przesady serii o asasynach i co raz podobniejsze podejście do far cry. Dlatego cieszy, mnie, że zamiast Wiedzmina nr 580 biorą się za nowa markę, a do samego wieska jeszcze będą mieli czas wrócić bez kryzysu twórczego.
#wiedzmin3