Wpis z mikrobloga

@Certcvq: Miałem sąsiada o podobnym stopniu upośledzenia co Konon, tj. nie był ubezwłasnowolniony, mieszkał sam, ale każdy wiedział, że ma nie po kolei w głowie, co ciekawe też przejawiał skłonności do mitomanii. Facet miał orzeczoną niepełnosprawność umysłową w stopniu lekkim. Moim zdaniem taka diagnoza pasuje też do Konona, bo z jeden strony facet jest w stanie produkować hurtowo podania, pisma, donosy, posiada prawo jazdy, ma jakieś wykształcenie, na swój sposób sobie
@Certcvq: Nie jestem lekarzem, ale moim zdaniem on nie jest chory, ani upośledzony. Może ma niższe iq i czasami gada jakieś bzdury, ale to nic nie znaczy. Raczej określiłbym go jako starego cwaniaka i człowieka wyrachowanego, który pod płaszczykiem biedy czy choroby znalazł sobie dobry sposób na zarobek.
On tak naprawdę chce żeby ludzie myśleli że jest chory/biedny, przez co bardziej będą mu współczuć co przełoży się na większą pomoc dla
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Certcvq: Możemy jedynie wróżyć z fusów, a to #!$%@? równie dobrze może wynikać z genetyki, jak i z wychowania ¯\_(ツ)_/¯

@Certcvq:
Bogusiowi winda przestala dojezdzac na ostatnie pietro po pobiciu w szkole, gdy upadl i uderzyl sie w glowe.
Co do Konona, to mozliwe, ze rodzice rozpieszczali go, jako najmlodszego potomka, w dodatku ciezko chorujace we wczesnym dziecinstwie i jedyna nadzieje rodziny, wobec smierci Marianka i choroby Bogusia. Mozliwe ze stad wziela sie jego roszczeniowosc i przekonanie o wlasnej wyjatkowosci
takie związki były wtedy powszechne.


@sw-walenty: skąd taki pomysł?

Dla mnie tego typu hipotezy (pojawiające się regularnie co jakiś czas) to zwykłe podkręcanie temperatury "skandalu" wokół szkolnej. Ileż to rodzin, gdzie po kilkoro dzieci ma jakieś wady czy choroby (ot, choćby w programach Jaworowicz itd.).
@sw-walenty: normalnym ? Może na najwyższych szczeblach władzy i elit, śmiem twierdzić, że prostych ludzi to praktycznie nie dotyczyło. A prawo nawet obecnie nie zakazuje związków między kuzynostwem, a jakoś nie widzi i nie słyszy się dookoła takich przypadków.

Nie trzeba ustaw, żeby ludzi nie "ciągnęło" do członków rodziny, to wynika z natury i jedynie spaczone jednostki dopuszczają się takich kontaktów.