Wpis z mikrobloga

ma ktoś z was tak, że przez bardzo dużą styczność z językiem angielskim zaczynacie się troche pluć jak mówicie po polsku? od dłuższego czasu zauważam u siebie, że łatwiej mi się wypowiedzieć po angielsku niż po polsku. zdarza mi się nie odmieniać czasowników i zmieniać składnie zdania tak, że po angielsku byłyby poprawne, no ale po polsku już niezbyt ( _). od momentu zauważenia problemu staram się czytać książki w języku polskim, zamiast w angielskim jak zazwyczaj to robiłam, ale średnie to rezultaty przynosi. więc pytanie do was, macie jakieś inne sposoby żeby się tego wyzbyć? nie chcę brzmieć jak upośledzona jakaś albo #!$%@? wielka poliglotka co zapomina języka ojczystego.
PS. DALEJ MIESZKAM W POLSCE, WIĘC TO JESZCZE WIĘKSZA ŻENADA
#angielski
  • 4
@911ikilledmymom: ja po używaniu angielskiego przez jakąś dłuższą chwilę bardziej potem myślę nawet po angielsku albo prędzej do głowy wpadają mi angielskie słówka xD najgorsze jest to, że mówiąc o tym komuś albo śmiejąc się z tego lub pytając o to wychodzi się właśnie na taką osobę, która po miesiącu używania innego języka nie wie już jak mówić po polsku i jest wielka, światowa xD