Wpis z mikrobloga

Przed północą na parafii.

Dla wolących posłuchać - Sound Cloud

Była pierwsza środa października 1991 roku. Wskazówki zegarów w domach na Ligockiej Kuźni nieopodal Rybnika zbliżały się już do północy. Niewielka mieścina spała, odpoczywając przed kolejnym pracowitym dniem. Nikt nie spodziewał się tego, co miało za chwilę się wydarzyć. Nagle ciszę rozerwały kościelne dzwony, zwiastując tragedię. Mieszkańcy zerwali się z łóżek i biegiem ruszyli w kierunku kościoła. Już z daleka było słychać płacz i krzyki kobiety. Słowa “księdza mordują”, “ludzie pomocy”, “morderca”, “ludzie” - niosły się po okolicy. Przed wejściem do plebanii stała zrozpaczona gosposia. Mężczyźni pędem ruszyli po schodach na piętro, gdzie znajdował się pokój księdza. Było już za późno. Henryk Kuś zmarł.

Ksiądz Henryk Kuś tego dnia, po wieczornym nabożeństwie udał się na plebanię, gdzie zjadł przyrządzoną przez gosposię kolację. Zamienił z nią kilka zdań, głównie na temat jutrzejszego obiadu. Między godziną 20 a 22 oglądał telewizję, akurat emitowali Dynastie. Z racji tego, że zawsze wstawał wcześnie, po seansie udał się na spoczynek. Kilka minut przed północą ktoś wszedł do jego pokoju. Henryk obudził się i ujrzał człowieka z nożem, który za kilka sekund miał pozbawić go życia. Doszło do szamotaniny i walki, która jednak była z góry przesądzona. Te odgłosy obudziły gosposię. Henryk Kuś otrzymał 13 ciosów nożem.

Nieznany człowiek z daleka obserwował niewielką plebanię, dopalał papierosa przygotowując się do tego, czego za chwilę miał dokonać. Gdy zauważył, że w oknie księdza zgasło światło odczekał jeszcze chwilę, dając Henrykowi czas na zaśnięcie. Teren parafii był odgrodzony niewysokim płotem, który morderca z łatwością przeskoczył. Wspiął się na prowizoryczną drabinę aby podsłuchać czy ksiądz na pewno śpi. W pokoju Henryka panowała całkowita cisza. Morderca wszedł przez tylne drzwi domu parafialnego, nikt ich nie zamykał, bo nie było takiej potrzeby. Na schodach dało się słyszeć ciche kroki. Odgłosy powoli zmierzały na górę, gdzie spał Henryk. Morderca otworzył drzwi i cicho podszedł do łóżka księdza. Napastnik wyciągnął nóż. Nachylił się i zadał pierwszy cios. Ksiądz obudził się i zaczął się szarpać i krzyczeć, ale kolejne ciosy spadały na niego jak gromy. Nie trwało to długo, gdy nagle morderca usłyszał kościelne dzwony i krzyki dobiegające spod plebanii. Rzucił się schodami w dół i uciekł dokładnie tak samo jak wcześniej wszedł. Za płotem był już bezpieczny.

Kim był ksiądz Henryk Kuś? Dlaczego ktoś go zabił? Mieszkańcy Rybnika do dzisiaj wspominają, bez żadnej okazji charyzmatycznego księdza Henryka. Był rozpoznawalny między innymi ze względu na wiele powiedzonek, z których jego ulubionym było “jak być księdzem, to od razu proboszczem”. Ksiądz zapisał się w pamięci ludzi jako budowniczy. Ponieważ jego celem przez długie lata było przeniesienie drewnianego kościoła z XVIII w. z Boguszowic (dzielnica Rybnika) właśnie do Ligockiej Kuźni. Henrykowi udało się tego dokonać mimo nieprzychylności władzy w latach 70. Następnie z pięknego już kościoła uczynił prawdziwy skarb architektury sakralnej. Nie wiem czy w Rybniku jest kościół równie chętnie wybierany przez młode pary na miejsce ślubu. Prawdopodobnie przedsiębiorcza natura księdza przyczyniła się także do jego śmierci. Jedną z hipotez na temat motywu zabójstwa księdza były pieniądze. Morderca planował zabić Henryka, a następnie przeszukać w spokoju plebanię w celu znalezienia ofiary zebranej na fundusz remontowy. Jednak morderca nie trafił zadając pierwszy cios. Szamotanina, a następnie dzwony kościelne wystraszyły napastnika. Kolejną hipotezą jest to, że księdza zabili komuniści. W tamtych latach tajemnicze zabójstwa duchownych zdarzały się nad wyraz często. Nie ma pewności, czy napastnikiem była jedna osoba, czy może kilka oraz nie wiadomo czy w konsekwencji napaści cokolwiek zniknęło z parafii. W tej sprawie jest wiele niewiadomych, sprawa nadal jest badana przez policjantów z katowickiego Archiwum X. Możliwe, że kiedyś poznamy prawdę.

Tag pod którym publikuję historie kryminalne ze śląska - #krwawyslask

#slask #rybnik #kryminalne #archiwumx

Źródła:
https://www.nowiny.pl/duzy-kaliber/121621-zabojstwo-ksiedza-to-nadal-tajemnica.html
https://www.facebook.com/zbrodniezarchiwumx/photos/dzi%C5%9B-o-zab%C3%B3jstwie-ksi%C4%99dzazab%C3%B3jstwa-kap%C5%82an%C3%B3w-w-latach-80-i-90-nie-nale%C5%BCa%C5%82y-w-pols/258730731155953/
https://www.dailymotion.com/video/x5asw71
Pobierz derko123 - Przed północą na parafii.

Dla wolących posłuchać - Sound Cloud

Była ...
źródło: comment_Jjlxz9ED7S9P9qYVA7kTSGA2Ank9wZRX.jpg