Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam problem ze swoim #rozowypasek. Jesteśmy razem około 5 lat. Ogólnie całkiem normalna z nas para. Te same zainteresowania, to samo spojrzenie na życie, poczucie humoru. Dogadujemy się. Wszystko jest OK. Zero #logikarozowych z jej strony co bardzo sobie cenię widząc czasami akcje innych dziewczyn.

Problem to #seks. Krótko mówiąc mam kłodę w łóżku. Od samego początku myślałem, że ona sie w końcu prędzej czy później rozrusza. Niestety nie. Nie ma z jej strony praktycznie w ogóle zaangażowania. Albo ja zacznę albo nie dzieje się nic. Albo ja jestem cały czas tą aktywną osobą albo nie dzieje się nic. Moja frustracja jest ogromna.

Z chłopaka, który kiedyś uwielbiał seks, teraz robi mi się słabo na samą myśl zbliżenia z nią. Myślałem sobie, ok, seks nie jest w życiu najważniejszy. Niestety to nie działa. Nie jestem w stanie tego tak po prostu odpuścić.

Myślę czy jedynym rozwiązaniem tej sytuacji jest się po prostu rozstać? Niby wszystko jest ok ale ten seks to dramat. Nie daje mi to spokoju, chodzę #!$%@?, bezradny.(,)

Jednocześnie boję się, że nigdy nie znajdę drugiej tak dopasowane do siebie dziewczyny.

#zwiazki #seks

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: marcel_pijak
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
  • 29
  • Odpowiedz
Jednocześnie boję się, że nigdy nie znajdę drugiej tak dopasowane do siebie dziewczyny


@AnonimoweMirkoWyznania: jak dopasowanej jak tak ważna rzecz w związku jak seks to dramat? Szukając jednak przyczyny, zapytam czy laska nie bierze przypadkiem tabletek antykoncepcyjnych? Bo te baaaardzo często działają jak wiadro wody wylane na ognisko.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: słuchaj, seks to jest jednak ważna czesc związku. Może prowadzić do frusatcji, napięć i w konekwencji do rozpadu relacji :( Pogadaj z nią, czy zawsze taka była, czy seks ją w ogóle kręci, ma na to ochotę? Inicjuje sama, mówi ze ją jarasz? Kurczę ciężko mi sobie wyobrazić miłość bez cielesności i dobrego życia lozkowego..

  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja się rozstałem po 5 latach trzymania kłody w łóżku. Długo się z tym gryzłem jak to rozwiązać. Impulsem była przypadkiem spotkana, gorąca i namiętna ruda. Namiętności wystarczyło jej na ok 6 mcy i poszła szukać dalej ;) Jeśli Ci na niej zależy to nie dopuść do tego, rozmawiajcie o seksie i swoich potrzebach. W innym przypadku?.. Namiętne i gorące rude czają się za każdym rogiem ( ͡° ͜
  • Odpowiedz
  • 9
@jasmi_n Wiesz, jest takie powiedzenie, że seks to 20% udanego związku, no chyba, że jest zły to wtedy stanowi 80%.

Generalnie to brak seksu/bardzo kiepski seks powoduje frustrację, a ta oddziałuje mocno na życie i związek. Więc jak człowiek ma perspektywę, że przez następne 20 lat będzie chodził wkur... to się zaczyna zastanawiać.

@AnonimoweMirkoWyznania A rozmawiałeś ze swoją łaską co Ci przeszkadza i generalnie jak ona w ogóle podchodzi do seksu? Może
  • Odpowiedz
OP: @BardzoWaznyUzytkownik: @valhander: @StanislawAniol: @jasmi_n: @TypowaBaba: @spwasch:

Żeby to było zupełnie jasne. Temat powraca jak bumerang od ponad roku. Był już wspólny psycholog, tysiące rozmów, moje pytania co mam zrobić a czego nie robić. Były wskazówki od psychologa, który stwierdził, że dziewczyna musi trochę zluzować.

Za każdym razem kończy się to tym, że "staram się, wiem, że muszę coś zmienić" a potem #!$%@? z tego
  • Odpowiedz
smutny: Nie wiem jak tobie, Wam pomóc. Liczę jednak na dobre rady od innych bo jestem w identycznej sytuacji (,)

Jak nawet powiem jej co mi nie pasuje, to jak już emocje opadną (bo zawsze kończy się taka rozmowa fohem smutkiem i niesmakiem) to przez krótki czas jest ok a za chwilę wraca do normy.

Najedzony głodnego nie zrozumie, ja wiem doskonale jak cierpisz. Osobiście od kilku
  • Odpowiedz
PolnyZwyrodnialec: miałem to samo, moja już ex była taką samą kłodą, każdy seks okraszony jej grymasem na twarzy. W pewnym momencie czułem się jakbym j ą gwałcił. W końcu okazało się, że ona ma mi za złe, że po dwóch latach związku poszliśmy do łóżka bo ona w swojej głowie czekała do ślubu. I ja wszystko zniszczyłem XD i tak w ogóle to ona seksu nie lubi i nie ma takich
  • Odpowiedz
OstryAzjata: Mirki, czy my przypadkiem nie mieliśmy tej samej różowej? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wszystko tak samo. Brak zainteresowania seksem, w łóżku kłoda, jedna pozycja, seks po ciemku etc.

Rozmowy przynosiły odwortny efekt w postaci focha, płaczu i oskarżania.

Niespełna 7 lat razem i totalne wypalenie w innych kwestiach też. Myślałem, że to tylko seks, jednak wpływa on na inne pola związku po pewnym czasie.

Zaakceptował: sokytsinolop
  • Odpowiedz
OP: @spwasch: Próbowałem rozmów, próbowałem ją zrozumieć, pytałem co jest nie tak. Mam wrażenie, że wyczerpałem wszystkie opcje.

@alfka: Właśnie mam wrażenie, że cały problem tkwi w jej podejściu do seksu. Zero spontaniczności, wszystko zaplanowane, jedna czy dwie pozycje, w której jej wygodnie. Seks raz na miesiąc, ale w sumie jak nie będzie to też się nic nie stanie. Jak próbowałem podjąć temat to za każdym razem pretensje, że
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: no to niestety #!$%@? akcja. No bo o co fochy? O to ze z nia jest cos nie tak? Pytanie jak mocno zalezy JEJ na tym zwiazku. Przedstaw sprawe jasno, ze ma pojsc do specjalisty ale bez szantazu (idz do lekarza bo koniec z nami np) bo to nie jest dobra metoda na przyszlosc.

Wiesz, rozne sa rzeczy. Moze miec cos z hormonami a moze ma jakies ciezkie doswiadczenia z
  • Odpowiedz
OP: @valhander: Problem w tym, że ja ten etap pracowania nad nią mam już chyba za sobą i mam go po prostu dość. Jasne, rozumiem, każdy ma problemy, jesteśmy ludźmi. BARDZO zależało mi żeby to wszystko jakoś ogarnąć... ale chyba mi już nie zależy. Gdybym widział jakiekolwiek starania z jej strony to pewnie dalej by mi zależało - a tu nic. Skoro po 5 latach związku nadal jest pomiędzy nami
  • Odpowiedz