Wpis z mikrobloga

@utopjec nie mam #!$%@? na ludzi z mojego otoczenia, ale jakbym zaczęła się przejmować losem każdej kompletnie obcej mi osoby, której nawet nigdy nie widziałam na oczy to też skończyłabym w psychiatryku. Nikogo nie wyśmiewam, a stanie kilka godzin na słupie i zastanawianie się nad skokiem to nie jest żadne rozwiązanie.

A wyśmiewanie to możesz pooglądać sobie teraz na tagu #wroclaw. Memy albo komentarze typu "skoczył? No i zajebiście".
@Damnation: nikt ci nie każe wylewać teraz łez, najlepiej w ogóle tego nie komentować. Natomiast wymagać od człowieka, który jest w takiej desperacji i zapewne po wielomiesięcznej depresji racjonalnych działań jest nieco niepoważne. To tak jakby powiedzieć, że zamiast skakania ze słupa, mógł przecież pobiegać albo wyjść do ludzi.

Chodzi mi o to, że my jako społeczeństwo jesteśmy bardzo obojętni wobec takich chorych ludzi. Gdzieś ten koleś musiał mieszkać, w jakimś