Wpis z mikrobloga

#iiwojnaswiatowawkolorze

Amerykański myśliwiec Curtiss P-40E z 57. Grupy Myśliwskiej na lotnisku w Afryce, kwiecień 1943 r.

Wiosną 1943 r. sytuacja Niemców w Afryce była niewesoła. Co prawda Rommel włoił Amerykanom pod Kasserine, siły niemieckie były dużo większe, niż w poprzednim roku, co pozwoliło na utworzenie Heeresgruppe ''Afrika'' i udało się zająć Tunis przed Amerykanami, jednakże Niemców i Włochów trapiły typowe dla afrykańskiego teatru działań bolączki: ustawiczny brak zaopatrzenia. W Afryce brakowało portów, zdolnych przyjąć statki, co więcej, brakowało też samych statków i okrętów do eskorty. W związku z tym zdecydowano się na tworzenie mostu powietrznego, który będzie zaopatrywać oddziały Osi.

Do mostu skierowano pokaźne siły Luftwaffe: Jagdfliegerführer Sizilien, Fliegerführer Afrika, Fliegerkorps Tunis i sporo innych jednostek. Rzucono w końcu marca '43 r. ponad 400 samolotów transportowych, w tym potężne Messerschmitty Me-323 ''Gigant'', sporo jednostek przerzucono spod Stalingradu. Samoloty miały latać rankiem, w okresie ''lunchu'', jednak braki w jednostkach myśliwskich powodowały, że 1 myśliwiec przypadał na 5 samolotów transportowych.

Alianci dzięki programowi ULTRA wiedzieli o niemieckich przygotowaniach. Pułkownik James H. Doolittle, bohater nalotu na Tokio, zaproponował zniszczenie niemieckiego mostu powietrznego, kiedy ten już nabierze rozmachu. Myśliwce - brytyjskie i amerykańskie - miały czatować w powietrzu, zaś bombowce miały atakować lotniska i niszczyć samoloty na ziemi. Operacja otrzymała kryptonim ''Flax''.

Operacja rozpoczęła się 5 kwietnia 1943 r. i z miejsca przyniosła sukces. Nad morzem amerykańskie Lightningi przechwyciły grupę niemieckich samolotów transportowych, zestrzeliwując 11 z nich za cenę 6 P-38. Tego samego dnia amerykańskie bombowce zaatakowały lotnisko na Sycylii, niszcząc 21 i uszkadzając 41 samolotów. 11 kwietnia zestrzelono 17 trzysilnikowych transportowych Ju-52. 17 kwietnia doszło do wielkiej bitwy, w której niemieckie Bf-109 przechwyciły amerykańskie bombowce nad Palermo. Dwusilnikowe Bf-110 zaczęły atakować bombowce, a myśliwce zajęły się eskortą, odpędzając napastników.

Jednak 18 kwietnia doszło do tragedii, zwanej Palmsonntag Massaker - Masakra Niedzieli Palmowej. Tego dnia 57 amerykańskich i brytyjskich myśliwców przechwyciło wielką formację niemieckich samolotów, wracających na Sycylii, liczącą 80 maszyn.

''Lecieli w najpiękniejszej formacji, jaką kiedykolwiek widziałem. Żal było ją rozbijać. Przypominało to piękny film propagandowy'', wspominał por. William B. Campbell.

Niemcy, siedzący w Ju-52 w desperacji rzucili się do okien i zaczęli strzelać z wszelkiej broni, by odpędzić napastników. ''Kiedy się zbliżyłem, uświadomiłem sobie, że zostałem trafiony przez ogień z samolotów po obu stronach. To wyglądało, jakby świecili do mnie czerwonymi latarkami z okienek samolotów'', wspominał por. Richard Hunziker

Na próżno. Lecące w dużej, ciasnej formacji, powolne Ju-52 spadały w płomieniach jeden za drugim. Alianci nie musieli specjalnie celować - gdzie się skierowali, tam był jakiś cel. Pomalowane na zielono samoloty transportowe ciężko było odróżnić od morza, więc Anglicy i Amerykanie otwierali ogień z niewielkiej odległości, dewastując junkersy. Amerykańscy lotnicy wspominali potem, że widzieli ''coś jak setki czarnych żuczków, miotających się w wodzie''. Alianci zgłosili zestrzelenie aż 146 maszyn, po późniejszej weryfikacji zaliczono im 24 zestrzelone samoloty i 35, które zdołały lądować przymusowo. Alianckie straty wyniosły zaledwie 6 samolotów. ''To było fantastyczne - po prostu nie mogłeś nie trafić'', wspominał kpt. James Curl, ''Chwilami miałem aż trzy naraz w celowniku''.

Niemcy szybko się zemścili i rozpoczęli ofensywę bombową na alianckie lotniska. Wysyłano także specjalnych włoskich komandosów, którzy mieli atakować bazy i składy zaopatrzeniowe, ale bez skutku.

23 kwietnia australijskie, brytyjskie, afrykanerskie i polskie myśliwce przechwyciły nad Pantellerią formację 16 Me-323. Kiedy Polacy walczyli z eskortą, Brytyjczycy wytłukli wielkie Giganty (o Gigantach w Afryce będzie osobny wpis, jeśli chcecie). Jeszcze przed końcem operacji, amerykańskie Liberatory zbombardowały Bari, niszcząc na ziemi 54 samoloty.

Goering, zaszokowany stratami, nakazał odwołać most powietrzny. Kesselring go przekonał, że trzeba zapatrywać okrążonych Niemców i Włochów. Marszałek wyraził zgodę, jednak samoloty miały latać od tej pory tylko nocą i nad Sardynią. Próbowano też zrzucać zaopatrzenie i Było już jednak za późno. W Tunezji Brytyjczycy zajmowali kolejne lotniska, pozbawiając Luftwaffe zaplecza. Jednostki ewakuowały się z Afryki na wszelkie sposoby, byleby tylko nie lecieć w bezbronnym transportowcu. Zdarzało się, że do jednomiejscowych myśliwców wciskało się nawet 2-3 ludzi. Ostatni lot z zaopatrzeniem wykonano 4 maja, na tydzień przed kapitulacją Niemców w Afryce.

Operacja Flax zakończyła się wielkim sukcesem i masakrą niemieckiego lotnictwa transportowego - utracono łącznie 400 maszyn, co było potwornym ciosem, zwłaszcza po ciężkich stratach zadanych pod Stalingradem. Alianckie straty łącznie wyniosły 35 samolotów. Morskim odpowiednikiem ''Flax'' była ''Retribution'', jednak jej jedynym sukcesem było zatopienie dwóch niewielkich statków transportowych w maju 1943 r.

Można śmiało powiedzieć, że pokonanie lotnictwa transportowego walnie przyczyniła się do klęski oddziałów Osi w Afryce.

Autor postu: II wojna światowa w kolorze

#iiwojnaswiatowa #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #historiajednejfotografii #zdjeciazwojny
Mleko_O - #iiwojnaswiatowawkolorze

Amerykański myśliwiec Curtiss P-40E z 57. Grupy...

źródło: comment_GET8yeZG34MaWWKqGbYQRVkBwzZasO0i.jpg

Pobierz