Wpis z mikrobloga

Mirki znawcy Białorusi mam pytania. Przekraczałem wczoraj granicę własnym autem i okazuje się, że najważniejszą sprawą dla celników i pograniczników jest mój samochodów no i kierowca. Jakiejś dodatkowe świstki do wypełnienia z danymi auta, potem jakaś deklaracja z danymi auta i kierowcy. A i na początku przy okienku obsługiwany jest kierowca a dopiero potem pasażerowie. Poinformowano mnie, że nie mogę nikomu udostępnić samochodu. Po co to wszystko?
#bialorus #pytanie #pytaniedoeksperta #granica
  • 6
@dzieju41: Duże cła i akcyza jest na samochody jakbyś chciał go tam sprzedać. Dlatego dużo papierów jest, że tylko chcesz tam jeździć i potem nim wrócić. Niżej kawałek z artykułu o Ukrainie

Ze względu na liczbę pracujących w Polsce Ukraińców, problem w największym stopniu dotknie też polskich obywateli, którzy w poprzednich latach rejestrowali z sąsiadami zza Buga auta jako współwłaściciele (czasami w kilku procentach). Polscy rekordziści potrafili być podobno współwłaścicielami od
@dzieju41: no oczywiście, ze nie możesz udostępniać innym osobom samochodu, wypełniłeś deklarację celną czasowego wwozu samochodu na terytorium obcego państwa. Ty jako kierowca i własciciel lub osoba upoważniona danego pojazdu. Jeśli poruszać się nim będzie osoba nieupoważniona to tak jakbyś sprzedał teraz samochód na Białorusi i ktoś inny by nim jeździł bez opłat celnych, czyli nielegalnie. Myślę, ze jest to logiczne i sensowne.

To co wypełniałeś to nie są dodatkowe świstki
@thatguy93 ja je akceptuję, ale.faktem jest że na granicy spędziliśmy 2h, z czego wypisanie papierów zajęło może 5 minut i kontrola bagażnika 2 minuty. Reszta to słaba organizacja i bezsensowne czekanie, bez żadnej wartości dodanej.
Praca celników polega głównie na chodzeniu między różnymi budkami w losowej kolejności.