Wpis z mikrobloga

@WiesniakzPowolania: Przecież nikt normalny nie sra tak jak ten typ na zdjęciu, tylko idzie do kibla na byle stacji i tam się załatwia jak człowiek. Niczym się to nie różni od srania w biurze, czy innej stacjonarnej pracy i nie ma nic wspólnego z powtarzaniem przez gimbusów haseł o sraniu do żwira.
To zdjęcie jest stare, patrząc na samochód ma tak blisko 30 lat, wtedy też infrastruktura była inna, mentalność inna
Pamiętam jak kiedyś byłem na wyjeździe tak ok. 1,5 miesiąca w ramach spedycji. Niemcy, Francja, Hiszpania, Włochy itd. Raz chciałem skorzystać z toalety przy parkingu na stacji beznynowej we Francji, ale jak zobaczyłem że na podłodze są balasy pozostawiane przez okolicznych Romów/Cyganów (którzy na tym samym parkingu wywieszali prania i smażyli ryby) to odechciało mi się na tyle, że nie srałem przez cały wyjazd, co później odczułem ( ͡°( ͡
@WiesniakzPowolania: Jeżeli zasrane są parkingi pod firmami, to pomijając patologiczny odsetek, który robi to dla zasady, jest to wina tychże firm, że nie udostępniają podstawowego zaplecza sanitarnego. Mamy XXI wiek, a niektórzy dalej potrzeby fizjologiczne uznają za tabu i wolą, żeby kierowcy szczali, albo srali po parkingu, a później w internetach wypisują, że kierowcy srają na parkingu - zaskakujące.
Jak tylko jest możliwość, to wielu kierowców na postój wybiera miejsce, gdzie