Wpis z mikrobloga

Parę dni za mną z dietą bezcukrową. No.... prawie dietą i prawie bezcukrową. Tak pokrótce.

1) Ogólnie o jedzeniu:
Nie udało mi się zamienić pieczywa na coś bez dodatku cukru i co jest smaczne. Jak jajko sadzone zjem tylko z ziemniakami, tak już jajecznica po dwóch kęsach bez chleba nie smakuje mi. Tak samo mięsne wyrobki. Zrobiłem pastę wątrobową czy jak to się w Polsce nazywa. Gotowana wątróbka przemielona w maszynce do mięsa z cebulką, surowym jajem i przyprawami. Taki niby pasztet. No fajne, ale z chlebem. Co mnie zdziwiło, ogromną większość wędlin zawiera cukry. Często minimalne ilości, jak 0.2g na 100g i pewnie jest to związane ze stosowaniem karmelu jako barwnika. No cóż, out. Gdyby nie obiady i zupy które jem po kilka razy dziennie to by ktoś pomyslal, że jestem wege fanatykiem. Pomału coś wymyślam i jem ze smakiem, ale czasu dużo zajmuje przygotowywanie jedzenia. Ot, keczupu niet, passaty niet, koncentrat może? A takiego! No to sparzyć i smażyć pomidory...
Jem tylko produkty BEZ DODATKU CUKRÓW, a tych jest mało. Co mogę, to sam robię. O dziwo, myślałem, że nie jem cukru, ale w prawie każdym produkcie co miałem w lodówce, jest dodatek cukru. Nie mogę zrozumieć tego, po co dodaje się w małych ilościach cukier (głównie sacharozę) do produktów dość bogatych w... cukry naturalne.

Odczucia fizyczne/psychiczne:
Pierwsze co się odczuwa to zdenerwowanie i drażliwość. Nie jest to odstawienie cukru, a raczej reakcja na to, jak problematyczne jest zjedzenie prostego posiłku i rezygnacja z gotowych produktów, które się lubiło. O dziwo występuje to tylko, gdy jestem głodny.
Druga sprawa, to rozregulowanie pory posiłków i odczuwania głodu. Nigdy nie miałem tak, bym w środku nocy musiał zjeść sycący posiłek, bo ssie w zoladku i pies patrzy na mnie nie wiedząc co to za dźwięki z mojego brzucha. Głośne burczenie brzucha z głodu o różnych porach dnia, którego nie idzie zagłuszyć zbytnio wodą. Ot napady głodu w dziwnych godzinach i ssanie w żołądku. O dziwo, po zjedzeniu niewielkiej ilości pieczywa, to ustępuje i czuję się syty.

Raczej nie ze względu na ograniczenie cukru, a przez zmianę diety, częściej się wyprozniam i cały czas jestem 'niedojedzony'. Przed i po obiedzie o dziwo nie, ale ziemniaków nie będę jadł zamiast chleba, a surowki mimo, że zdrowe, to nie zapchają żołądka na dłużej niż godzinę.

#sugarfree #dieta