Wpis z mikrobloga

@AbaKowner przyznam szczerzę, pewnie tak jak kolega @wykopowy_brukselek dojeżdżam rowerem 25 km w jedną stronę, bo jest po prostu szybciej i ludzie mnie już nie #!$%@?ą.
Przez 2 lata jeździłem komunikacją miejską do pracy i zajmowało mi to 1,5h - nie uwzględniając różnych wypadków, awarii - wtedy zdarzało się, że dojazd trwał 2-2,5 h.

Tydzień temu powiedziałem dość, jak było gorącą, tłum ludzi się o siebie ocierał, a w pociągu nie włączyli
@abell: przejdzie ci niestety. ja tez dojezdzam albo pociagami, albo biegam albo rowerem
niestety z rowerem jest problem - jak na razie mialem 2x gume, to maly klopot, choc jak zmienalem detke o 5:30 w grudniuto klalem na czym swiat stoi
ale mialem tez dwa wypadki nie ze swojej winy, jezdze ze swiatlami, ubrania odblaskowe a jednak dwoch debili we mnie wjechalo, jeden ciezarowka:(
n
@hszan: pocę się jak prosię - jak przyjeżdżam do pracy, to idę do łazienki i wycieram się z potu i robię "małą" higienę - nie mamy prysznica. Mam też ze sobą ciuchy na zmianę. To w pełni wystarcza - współpracownicy nie odczuwają dyskomfortu. Spora część zespołu jeździ rowerem i stosują podobną "higienę".

Przy dojściu na pociąg, jazda pociągiem i dojściu od stacji kolejowej do pracy - pocę się tak samo. Różnica