Wpis z mikrobloga

Mam w pamięci wiele kompromitacji i tzw. ##!$%@? polskich drużyn. Pamiętam kompromitację #wislakrakow z Levadią Tallin (wówczas jedyną zawodową drużyną w Estonii), pamiętam wyczyny #lechpoznan z drużynami z Litwy i Islandii, pamiętam kompromitacje innych ekip z drużynami z Macedonii, Azerbejdżanu (wówczas, głównie z Karabachem, który wtenczas był cieniutki), Kazachstanu, itd.. Naturalnie, pamiętam wojaże Legii w eliminacjach do europejskich pucharów dwa lata temu (dobra, tłumaczono to wówczas tym, że Astana i Szeryf to całkiem bogate kluby), pamiętam oczywiście klęskę z zeszłego sezonu, a w szczególności z półamatorami z Dudelange.

Pomimo tego nigdy bym nie pomyślał, że jakakolwiek drużyna z Ekstraklasy, o poziomie której - co nie powinno budzić zdziwienia - nie mam najlepszego zdania, może nie wygrać meczu z amatorską drużyną z Gibraltaru ! To jest przesunięcie skali kompromitacji chyba do takiego poziomu, którego już nigdy nie będzie można pobić (no chyba, że za tydzień Legia przegra, a po dzisiejszym meczu wszystko jest możliwe). Tak #legia przesunęła tak wysoko poprzeczkę w skali żenady i kompromitacji, że to szok.

Chciałbym jednak z tego miejsca pogratulować piłkarzom z Europa FC. Jak deklarowałem, uwielbiam drużyny amatorskie i półamatorskie, zwłaszcza z mikropaństw, za to, że grają weń prawdziwi pasjonaci kochający piłkę. Dzisiaj tę miłość było po prostu widać. Wbrew oczekiwaniom wszystkich, którzy skazywali ich na pożarcie pokazali charakter i właśnie pasję, której dali się ponieść i w gruncie rzeczy to oni są zwycięzcami tego meczu (no i poza tym w sumie lepiej czysto piłkarsko się zaprezentowali).

Legia najpewniej awansuje do następnej rundy, ale niesmak pozostanie a śmieszkowania z jej wyczynu będzie co niemiara. I słusznie ! Pokazała jednocześnie, że pieniądze na boisku nie mają znaczenia, jeżeli klub jest po prostu beznadziejnie zarządzany, nie ma prawdziwego trenera, nie ma wizji i planu gry, nie tzw. stylu i koncepcji oraz po prostu pomysłu na strzelenie bramki. A już aktem rozpaczy, obrazującym tragedię tej drużyny była próba wymuszenia (!!!) rzutu karnego przez Carlitosa.

Powinien to być kolejny przyczynek do dyskusji w końcu o naszej lidze. Bo tego wyniku nie można traktować jako wypadku (tak można byłoby, gdyby takie wpadki zdarzały się raz na x lat, tymczasem Legia i ogółem polskie kluby co sezon dostają w kinola od coraz słabszych przeciwników), ale raczej jako wyrazu staczania się polskiej piłki klubowej. Za chwilę zamiast I rundy czekają je wstępne preeliminacje, a szykowana III liga pucharowa może także okazać się za wysokimi progami.

#legia
  • 6
  • Odpowiedz
Przy takiej dyspozycji, to #legia jest do ogrania przez każdego, zwłaszcza iż to Europa FC po prostu zaprezentowało się - tak czysto piłkarsko - lepiej. Gdyby ktoś przypadkowy, w sensie nie kibic z Polski i Gibraltaru, zaczął oglądać ten mecz, to mógłby się nie domyślić, który z tych zespołów był zawodowym zespołem z europejskimi aspiracjami, a który amatorskim.
  • Odpowiedz
@ziggas666: Tragiczne jest to, że nie licząc kibiców Legii (którym mimo wszystko współczuję) to wiele osób w Polsce spodziewało się, że jakiś eurocyrk może w tym meczu się stać ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@allende73: Poziom sie nie zmieni, dopoki ludzie beda chodzic na te niby mecze i wlaczac telewizor i klikac w artykuly. Zaczekaj kilka tygodni to sezon pilkarski w zawodowych ligach sie zacznie i bedziesz mogl sobie spokojnie ogladac.
  • Odpowiedz