Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki pomocy, nie wiem już co robić. Poznałem w styczniu różową po przejściach. Była sześć lat z chłopem, któremu zmarł ojciec, brat w wypadku i ogólnie życie się posypało przez co dostał ciężkiej depresji i postanowił z nią zerwać dla ich dobra. Mega to przeżyła bo pierwsza wielka miłość, myślała że już na zawsze itd. Od początku wiedziałem jaka jest sytuacja, ale tak wyszło że dosłownie po miesiącu poczułem do niej coś więcej. Teraz jestem już zakochany po uszy i nie wyobrażam sobie życia bez niej. Ale ona, no właśnie. Po pół roku nie czuje tego do mnie. Lubi spędzać czas i w ogóle, ale nie kocha mnie i żałuje że tak szybko to się dzieje a nie żyjemy "na luzie". Traktuje mnie trochę jako przyjaciela do wszystkiego a ja pękam w środku. Widzimy się praktycznie codziennie, śpię u niej, spędzamy czas który mówi, że lubi ze mną spędzać. Wjechał teraz temat psychologa bo miewa takie ataki, że zaczyna płakać i mówi, że chciałaby żeby było normalnie. Wczoraj powiedziała, że musi sobie poukładać w głowie czy ona w ogóle chce poważnego związku. Klasyczne nie znikaj z mojego życia ale wolałaby luz.. Mirki powiedzcie czy taki psycholog na prawdę może pomóc, czy da się to uratować czy jeśli po pół roku nic a nic do mnie nie poczuła poza przywiązaniem jest sens dalej się męczyć? Ja już nie daję rady, mam wrażenie że jakbym to całkowicie zostawił to w końcu bym sobie poradził, ale tak bardzo nie chcę. Jest to idealna dziewczyna do życia, mógłbym z nią przeżyć swoje życie. Czy to możliwe, że ktoś po półtorej roku od takiego rozstania dalej nie potrafi dopuścić do siebie innej osoby? A może to ze mną jest coś nie tak i nie ma tego czegoś między nami?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: marcel_pijak
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 11
@AnonimoweMirkoWyznania: w Polsce trudno o dobrego psycho, który nie #!$%@? jeszcze ze swojego szamba, ale szansa jest zawsze. Pół roku to nie jest wcale tak dużo, jak to była jej pierwsza miłość, to zasadniczo ona jest obecnie mentalną nastolatką z dorosłymi doświadczeniami i teraz ona po latach wznawia proces dojrzewania, więc z pewnością nie jest jej łatwo. Znam podobny przypadek. Po 9 latach związku w szkole średniej i na studiach oboje