Wpis z mikrobloga

@intires98: rozpędzaj się z górki, a pod górkę to tak jak najmniej gazu (oczywiście w granicach rozsądku, a nie, że się wtaczać 20km/h), przed światłami itp wcześniej puszczaj gaz, żeby się dotaczać na biegu, tak samo jak będziesz widział przed sobą ograniczenie prędkości przed sobą - puść gaz i niech auto samo zwolni do docelowej prędkości. Fajnie jakbyś miał komputer pokładowy z podglądem chwilowego spalania, bo na nim można się dużo
  • Odpowiedz
Jak jechać aby jak najmniej spalić w trasie?


@intires98: autobusem ;)

A co do zasad, to z takich podstawowych:

- nie używać hamulca, jechać tak żeby nie trzeba było hamować (nawet silnikiem), jeśli już trzeba zwalniać to na najwyższym biegu

- prędkość jazdy raczej niższa niż wyższa, większość samochodów (takich niezbyt szybkich) najmniej zużyje paliwa jadąc na najwyższym biegu przy obrotach w okolicach 1500rpm. W słabszych samochodach ta prędkość to bywa
  • Odpowiedz
rozpędzaj się z górki, a pod górkę to tak jak najmniej gazu


@bArrek: To jest częsty błąd :)
Wbrew temu co podpowiada "chłopski rozum" (i wskaźnik chwilowego zużycia paliwa), należy robić dokładnie odwrotnie niż napisałeś.

Zjeżdżać z górki bez gazu na najwyższym biegu (silnik nie zużywa wtedy paliwa), z kolei pod górę z gazem żeby nie tracić prędkości (albo odzyskać jeśli z poprzedniej górki się ją straciło).
Przyspieszanie pod górę jest
  • Odpowiedz
@hellfirehe: przy zjeżdżaniu to zależy od sytuacji na drodze. Co prawda silnik nic nie spali podczas jazdy w dół, ale wtedy na równym będziesz musiał wcześniej dotknąć gazu, jeśli mamy przed sobą czystą drogę to przyspieszanie z górki mniej kosztuje. Natomiast fragment, rozpędzanie pod górkę jest mniej kosztowne niż na prostym to już całkowita abstrakcja. To może najlepiej włożyć 700kg cementu do bagażnika, żeby silnik był bardziej obciążony? I dlaczego wskaźnik
  • Odpowiedz