Wpis z mikrobloga

Podręcznik Niedzielnego Widza #abcf1
Historia F1 w pigułce odc. 4 „Grand Prix Belgii 1998 – Chaotyczny wyścig i największy karambol w historii F1”

Grand Prix Belgii na torze Spa-Francorchamps czyli trzynasty wyścig sezonu 1998. Obfite tego dnia opady deszczu zapowiadały niesamowite emocje, a w rzeczywistości – było jeszcze lepiej.

W klasyfikacji kierowców prowadził Mika Häkkinen z przewagą 7 punktów nad Michaelem Schumacherem. W klasyfikacji konstruktorów, na czele znajdował się McLaren z przewagą 23 punktów nad Ferrari. W tym sezonie punktowane były tylko miejsca 1-6 więc Ferrari musiało się przyłożyć pod koniec sezonu żeby móc rywalizować z srebrnymi strzałami. Kwalifikacje to miejsca 1-2 dla Mclarena, Mika przed Coulthardem, 3 miejsce to Damon Hill, a 4-5 to Ferrari Michaela Schumachera i Eddiego Irivina. Mclaren miał ponad sekundę przewagi w kwalifikacjach nad Ferrari, przepaść.

Dzień wyścigu - David Coulthard jako reprezentant stowarzyszenia GPDA (Stowarzyszenie kierowców F1, ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa), rozmawiał z dyrektorem wyścigu Charlie Whitingiem i prosił, aby rozpocząć wyścig za samochodem bezpieczeństwa. Dyrektor wyścigu nie uwzględnił prośby i start odbył się w normalny sposób.

Na starcie prowadził Häkkinen, tuż za nim: Villeneuve, Michael Schumacher i Giancarlo Fisichella. Po wyjeździe z pierwszego zakrętu, będący za nimi Coulthard wpadł w poślizg, uderzył w bandy i przeleciał przez całą szerokość toru. Frentzen, Alesi i Irvine gwałtownie się zatrzymali, natomiast pozostali kierowcy, poprzez brak widoczności, nie mieli szansy zareagować, i wjechali prosto w nich. Tymi kierowcami byli : Alexander Wurz, Rubens Barrichello, Johnny Herbert. Olivier Panis, Jarno Trulli, Mika Salo, Pedro Diniz, Toranosuke Takagi, Ricardo Rosset, i Shinji Nakano.

Nastąpiła reakcja łańcuchowa która poskutkowała karambolem 14 kierowców. Kierowcy oglądali przez wizjery w swych kaskach sceny rodem z koszmaru, gdy komputerowej. Byli tylko pasażerami w tych chaotycznych scenach, wokół nich była chmura dymu, widoczności zero, wszędzie latały części bolidów, opony, bolidy obracały się bezwładnie i obijały się wzajemnie. Na całe szczęście nikomu nic się nie stało. Wyścig został zatrzymany przed końcem pierwszego okrążenia, aby umożliwić usunięcie uszkodzonych samochodów i wyczyszczenie toru.

Ówczesne przepisy stanowiły, że wszyscy kierowcy mogli wystartować ponownie po takim incydencie, jednak nie wszyscy otrzymali drugą szansę. Każdy zespół posiadał jeden zapasowy samochód, lecz zespoły Stewart, Prost, Arrows i Tyrrell straciły oba samochody. Wskutek tego, nie wystartowali ponownie Barrichello, Salo, Rosset i Panis.

Drugie rozpoczęcie wyścigu miało miejsce godzinę później. Po ponownym rozpoczęciu na prowadzenie wysunął się Damon Hill z zespołu Jordan. Tuż za nimi Mika Häkkinen i Michael Schumacher walczyli o drugą pozycję, jednak samochód fińskiego kierowcy obrócił się, a nadjeżdżający Johnny Herbert go zahaczył i obaj kierowcy musieli zakończyć rywalizacje. Również podczas pierwszego okrążenia, doszło do zderzenia się Davida Coultharda i Alexandra Wurza, gdzie ten drugi musiał wycofać się z wyścigu. Na 16 okrążeniu Michael objął prowadzenie w wyścigu.

Na 25. okrążeniu, dublowany Coulthard próbował przepuścić jadącego na 1 pozycji Schumachera, jednak przy słabej widoczności na torze kierowca uderzył prosto w tył McLarena i urwał przy tym prawe koło. Oba samochody znalazły się w alei serwisowej. Następnie Michael Schumacher udał się do stanowiska McLarena i krzyczał, że Coulthard próbował go zabić, ale to wydarzenie zakwalifikowano jako incydent wyścigowy. Kierowca McLarena powrócił do wyścigu, po tym jak założono mu nowe tylne skrzydło. Na tym samym okrążeniu swój wyścig zakończył Eddie Irvine i Ferrari nie miało już ani jednego kierowcy na torze. W wyniku wypadku Schumachera, Hill ponownie objął prowadzenie, mając za sobą swojego kolegę zespołowego, Ralfa Schumachera.

Na 26. okrążeniu, Giancarlo Fisichella wjechał w tył samochodu Shinji Nakano, urywając oba przednie koła i tylne skrzydło samochodu Japończyka. A co do Damona Hilla - tempo Brytyjczyka było wolniejsze od swojego kolegi z zespołu, ale pod koniec wyścigu, Jordan zastosował team order i nakazał Schumacherowi, aby nie wyprzedzał Hilla. Pomimo tego, że Niemiec początkowo zignorował polecenia swojego inżyniera wyścigowego, ostatecznie potwierdził polecenie i skupił się na utrzymaniu drugiej pozycji. Trzeba zrozumieć sensowność polecenia zespołowego – Jordan jechał po historyczny wynik, warunki na torze były bardzo trudne a nie mogli sobie pozwolić na utratę punktów z powodu walki kierowców.

Ostatecznie dublet zgarnęli kierowcy Jaguara – 1 był Damon Hill, 2 Ralf Schumacher. Na 3 miejscu znalazł się Jean Alesi z Saubera, 4 był Heinz-Harald Frentzen z Williamsa, 5 Pedro Diniz z zespołu Arrows, 6 Jarno Trulli z Prost GP dla którego to był jedyny pkt w tym sezonie. Wyścig ukończyli jeszcze 7 David Coulthard i 8 Shinji Nakano, obaj z 5 okrążeniami straty do lidera.

Tradycyjne Tagi dla zasięgów:
#f1 #motoryzacja #sport #merytorycznywpis #wiedza #formula1 #kubica #f1pro #gruparatowaniapoziomu
Dodatkowe tagi:
#historia #historiajednejfotografii
Zapraszam na mojego twittera: https://twitter.com/jaxonxst
Pobierz jaxonxst - Podręcznik Niedzielnego Widza #abcf1 
Historia F1 w pigułce odc. 4 „Grand...
źródło: comment_8ttUXEYkUKSJr7AhnzFAKbjt0tEZg3Sn.jpg
  • 5
@lossuperktos: Wiem, ale ciągle mi się myliły nazwy bo podobne, i w ostatniej chwili to spostrzegłem i robiłem korekty - tam gdzie był Jaguar zamieniałem na Jordan ale widocznie o 1 miejscu zapomniałem