Jestem członkiem załogi STS Fryderyk Chopin, polskiego żaglowca, który kilka dni temu wygrał w swojej klasie międzynarodowe regaty The Tall Ships Races. Razem ze mną w załodze był @crispyChrzan #ama
Na Chopinie pływam od trzech lat. Jestem członkiem tak zwanej załogi szkieletowej, która jest ogniwem pomiędzy zwykłą załogą, a oficerami i kapitanem.
Regaty składały się z trzech etapów: 1. Aalborg (den) - Fredrikstad (nor) 1 wyścig 2. Fredrikstad - Bergen (nor) etap towarzyski 3. Bergen - Aarhus (den) 2 wyścig W 1 wyścigu zajęliśmy 2 miejsce, wygrali Norwegowie z Statsraad Lehmkuhla. Drugi udało nam się wygrać z taką przewagą że uzyskaliśmy 1 miejsce over all (z obu etapów) w naszej klasie i 5 miejsce over all ze wszystkich klas. Klasy są 4: A - duże żaglowce (w tym my) B - średnie żaglowce C/D - żaglówki Warto tu wspomnieć o naszym rodzimym Darze Szczecina, który płynął w klasie C/D i zajął pierwsze miejsce w niej, jak i we wszystkich klasach razem wziętych (over all).
To tak jeżeli chodzi o same regaty, teraz przechodzimy do pikanterii ( ͡º͜ʖ͡º) Na zdjęciu jest Chopin w przechyle 56 stopni (policzone ze zdjęcia xd) i to wcale nie jest najgorszy moment. W szczytowym momencie połowa bocznej krawędzi grota (główny żagiel, widoczny na zdjeciu) była zanurzona w wodzie. Skala w przechyłomierzu skończyła się na 50 stopniach, wg kapitana przekroczylismy 60. Jak do tego doszło? W trakcie drugiego etapu zobaczyliśmy za naszą rufą formujący się nad Danią front burzowy. W przeciągu kilku minut zbliżył się do nas o połowę pierwotnej odległości. Kapitan uznał, że nie zdążymy zrzucić żagli, a gdyby szkwał złapał nas w trakcie zrzucania skonczyłoby się to najpewniej podartymi żaglami. Teraz wiemy, że przy tym co w nas uderzyło to być może nawet człowiekiem za burtą. Jedyne co zdążyliśmy zrobić to ubrać wachtę (coś jak zastęp) nawigacyjną w uprzęże bezpieczeństwa, kazać im poprzypinać się do czego się da i krzyknąć pod pokład żeby zaształowali (unieruchomili) co się da bo zaraz będzie gorąco. Nie jestem w stanie powiedzieć ile trwał ten podmuch. Myślę że nie dłużej niż minutę, ale dla nas trwało to wieczność. Teraz jak to wspominam to wydaje mi się wręcz nierzeczywiste. Fryderyk Chopin, 55 metrów długości, ponad 300 ton masy, 37 metrowe maszty, położył się niemal na burtę. Woda przelewała się przez pokład. Straciliśmy nowiutki żagiel, który był w pokrowcu na pokładzie, dwie cumy (kilkudziesięciometrowe liny grubości ramienia), koło ratunkowe i jeden z pontonów (widać go na zdjęciu po lewej jak odpływa w dal). A, i kosz na śmieci xd Jak tylko wiatr się uspokoił przeliczyliśmy załogę i zabraliśmy się za zrzucanie żagli i sprzątanie strat. A było co sprzątać. Wszystkie liny poplątane, połamane sporo drewnianych elementów, woda wlała się pod pokład i spowodowała zwarcia. Przez kilka dni nie mieliśmy prądu w kajutach. Wtedy myślałem że już po regatach. W tamtym momencie już było wiadomo że płynęliśmy po zwycięstwo, ale w obliczu takiego żywiołu wiadomo, że bezpieczeństwo jest najważniejsze. Okazało się że takielunek prawie nie ucierpiał, a co ważniejsze cała załoga wyszła bez szwanku. Ani na moment nie odpaliliśmy silnika więc ciągle byliśmy w grze! Z mostka padła komenda "Stawiamy wszystko spowrotem, jeszcze wygramy te regaty!" No i tak zrobiliśmy.
1. Co daje wygrana w takich regatach prócz prestiżu dla załogi i jachtu? Jakie nagrody? :) 2. Jak wyglądają wachty i jak intensywna potrafi ona być? 3. Rozumiem, że w przypadku takiego jachtu obranie kursu na wiatr i ściąganie żagli nie wchodziło w grę podczas szkwału? 4. Jaką średnią prędkość uzyskiwaliście podczas regat?
@Tomz: 3. Zaglowcem sie nie ostrzy, tak po prostu. @lukmar No i jak zastanawiasz sie nad wiekszym zwiazaniem sie z morzem, jak np Jejku z Pogorii, czy Piotr z Borchardta? Czy traktujesz to czysto rekreacyjnie.
@lukmar: byłem na Chopinie w kwietniu. Co prawda rejs turystyczno-szkoleniowy a nie regaty ale też było spoko. Kapitanem był wtedy Ostry a wachtę miałem z Cichym. Powodzenia w tall-shipah ( ͡°͜ʖ͡°)
@lukmar Ile stopni przechyłu, przy zwiniętych żaglach może taki Szopen wytrzymać? Jest w ogóle w stanie wywrócić się o 180 stopni, czy nabiera wody i tonie wcześniej?
@cwikson Ostrego poznałem, ale nie miałem okazji z nim pływać. Z Cichym byłem rok temu na tallsach i nadal jestem w szoku jak to nazwisko do niego pasuje xd
@lukmar skoro ciągnie cie morze nie myślałeś, żeby pójść na studia z nawigacji morskiej? Znajomy po 3 latach ma inżyniera, przepływał 12 miesięcy na praktykach jako O/S ( Ordinary sailman - marynarz) i teraz pływa we flocie handlowej jako 3ci oficer.
@jaroslaw-syrek jak wybieralem studia to dopiero zaczynałem przygodę z morzem. Bardziej zastanawia mnie to czy na pewno chce większość życia spędzić w trybie na zmianę po 3 miesiące na lądzie i w morzu. Kwestia założenia rodziny itd No i czy się nie wypale za 5-10 lat.
@lukmar niestety, praca na morzu wynaga dość sporych poświęceń, chociażby ze względu a rodzinę. Plus taki, że czasy się trochę zmieniły i nie ma teraz za dużo kontraktów 6 miesięcy morze/6 dom. Tylko z reguły są 2/2 albo 3/3
@lukmar: Hej fajnie że opisałeś co tam się działo. Ale jako posiadacz patentu jachtowego nie rozumiem jednej rzeczy - jakby na mnie szedł szkwał od rufy, przeszedłbym od połwiatru do fordewindu albo ewentualnie baksztag żeby dostać go w plecy i się nie pochylić, tylko wystrzelić do przodu. Pod wiatr takim statkiem jak Chopin szybko się nie uda wyostrzyć ale jakby spróbować szybko odpaść ? Pewnie czegoś nie wiem więc proszę o
@Mroczny_Pasterz_bis faktycznie w fordewindzie byłoby bezpieczniej. Problem polegał na tym że to bylo dość blisko lądu (i wiało do lądu) więc cholera wie czy byłoby wtedy gdzie uciec. Poza tym nikt się nie spodziewał że ten szkwał będzie taki mocny.
@Black_Commodore Szczerze to przyznam, że nie wiem. Z reguły podajemy je tak że nie dotykają wody. No niestety, uwierz mi że nie zrobiliśmy tego specjalnie.
Razem ze mną w załodze był @crispyChrzan
#ama
Na Chopinie pływam od trzech lat. Jestem członkiem tak zwanej załogi szkieletowej, która jest ogniwem pomiędzy zwykłą załogą, a oficerami i kapitanem.
Regaty składały się z trzech etapów:
1. Aalborg (den) - Fredrikstad (nor) 1 wyścig
2. Fredrikstad - Bergen (nor) etap towarzyski
3. Bergen - Aarhus (den) 2 wyścig
W 1 wyścigu zajęliśmy 2 miejsce, wygrali Norwegowie z Statsraad Lehmkuhla. Drugi udało nam się wygrać z taką przewagą że uzyskaliśmy 1 miejsce over all (z obu etapów) w naszej klasie i 5 miejsce over all ze wszystkich klas.
Klasy są 4:
A - duże żaglowce (w tym my)
B - średnie żaglowce
C/D - żaglówki
Warto tu wspomnieć o naszym rodzimym Darze Szczecina, który płynął w klasie C/D i zajął pierwsze miejsce w niej, jak i we wszystkich klasach razem wziętych (over all).
To tak jeżeli chodzi o same regaty, teraz przechodzimy do pikanterii ( ͡º ͜ʖ͡º)
Na zdjęciu jest Chopin w przechyle 56 stopni (policzone ze zdjęcia xd) i to wcale nie jest najgorszy moment. W szczytowym momencie połowa bocznej krawędzi grota (główny żagiel, widoczny na zdjeciu) była zanurzona w wodzie. Skala w przechyłomierzu skończyła się na 50 stopniach, wg kapitana przekroczylismy 60. Jak do tego doszło?
W trakcie drugiego etapu zobaczyliśmy za naszą rufą formujący się nad Danią front burzowy. W przeciągu kilku minut zbliżył się do nas o połowę pierwotnej odległości. Kapitan uznał, że nie zdążymy zrzucić żagli, a gdyby szkwał złapał nas w trakcie zrzucania skonczyłoby się to najpewniej podartymi żaglami. Teraz wiemy, że przy tym co w nas uderzyło to być może nawet człowiekiem za burtą.
Jedyne co zdążyliśmy zrobić to ubrać wachtę (coś jak zastęp) nawigacyjną w uprzęże bezpieczeństwa, kazać im poprzypinać się do czego się da i krzyknąć pod pokład żeby zaształowali (unieruchomili) co się da bo zaraz będzie gorąco.
Nie jestem w stanie powiedzieć ile trwał ten podmuch. Myślę że nie dłużej niż minutę, ale dla nas trwało to wieczność. Teraz jak to wspominam to wydaje mi się wręcz nierzeczywiste. Fryderyk Chopin, 55 metrów długości, ponad 300 ton masy, 37 metrowe maszty, położył się niemal na burtę. Woda przelewała się przez pokład. Straciliśmy nowiutki żagiel, który był w pokrowcu na pokładzie, dwie cumy (kilkudziesięciometrowe liny grubości ramienia), koło ratunkowe i jeden z pontonów (widać go na zdjęciu po lewej jak odpływa w dal). A, i kosz na śmieci xd
Jak tylko wiatr się uspokoił przeliczyliśmy załogę i zabraliśmy się za zrzucanie żagli i sprzątanie strat. A było co sprzątać. Wszystkie liny poplątane, połamane sporo drewnianych elementów, woda wlała się pod pokład i spowodowała zwarcia. Przez kilka dni nie mieliśmy prądu w kajutach. Wtedy myślałem że już po regatach. W tamtym momencie już było wiadomo że płynęliśmy po zwycięstwo, ale w obliczu takiego żywiołu wiadomo, że bezpieczeństwo jest najważniejsze. Okazało się że takielunek prawie nie ucierpiał, a co ważniejsze cała załoga wyszła bez szwanku. Ani na moment nie odpaliliśmy silnika więc ciągle byliśmy w grze! Z mostka padła komenda "Stawiamy wszystko spowrotem, jeszcze wygramy te regaty!" No i tak zrobiliśmy.
#zeglarstwo #fotografia #morze #ttsr #thetallshipraces
1. Co daje wygrana w takich regatach prócz prestiżu dla załogi i jachtu? Jakie nagrody? :)
2. Jak wyglądają wachty i jak intensywna potrafi ona być?
3. Rozumiem, że w przypadku takiego jachtu obranie kursu na wiatr i ściąganie żagli nie wchodziło w grę podczas szkwału?
4. Jaką średnią prędkość uzyskiwaliście podczas regat?
Zaglowcem sie nie ostrzy, tak po prostu.
@lukmar No i jak zastanawiasz sie nad wiekszym zwiazaniem sie z morzem, jak np Jejku z Pogorii, czy Piotr z Borchardta?
Czy traktujesz to czysto rekreacyjnie.
Powodzenia w tall-shipah ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarz usunięty przez autora
@Sir_Well_Endowed w kambuzie było w miarę ok, ale tu masz instagram naszego kuka i zdjęcia tego jak wyglądała potem spiżarnia.
@Krogan ponoć to jeden z nich doholował nasz zagubiony ponton do wybrzeża Danii ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Caishen zacząłem od pływania z ojcem na Mazurach. Od 9 roku życia
No i czy się nie wypale za 5-10 lat.
Ale jako posiadacz patentu jachtowego nie rozumiem jednej rzeczy - jakby na mnie szedł szkwał od rufy, przeszedłbym od połwiatru do fordewindu albo ewentualnie baksztag żeby dostać go w plecy i się nie pochylić, tylko wystrzelić do przodu. Pod wiatr takim statkiem jak Chopin szybko się nie uda wyostrzyć ale jakby spróbować szybko odpaść ?
Pewnie czegoś nie wiem więc proszę o