Wpis z mikrobloga

  • 880
Allen Swift i Rolls Royce, którym jeździł przez... 77 lat.
W 1928 roku pan Swift ukończył studia i w prezencie otrzymał od ojca prezent, samochód Rolls Royce Piccadilly P1 Roadster z 1928 roku. Jeździł nim przez całe życie.
W ciągu 77 lat przebył swoim pojazdem 273 588 kilometrów. W 1988 roku pojazd przeszedł kompletną renowację, obejmującą zarówno nadwozie, podwozie, jak i silnik. Pan Swift bardzo dbał o swój samochód i postanowił też zadbać o niego po śmierci.
W 2005 roku, na dwa miesiące przed śmiercią w imponującym wieku 102 lat, Swift przekazał milion dolarów Springfield Museum z przeznaczeniem na zakupienie budynku i zorganizowanie tam wystawy samochodów, w którym miało znaleźć się również miejsce dla jego Rolls Royce'a. Wybór padł na Springfield, gdyż pojazd Swifta właśnie stamtąd pochodził. W latach 20. XX wieku Rolls Royce posiadało w Springfield fabrykę, w której wyprodukowano 2944 pojazdy.
Nowy budynek muzeum otwarto w 2006 roku. Można w nim oglądać całą kolekcję zabytkowych samochodów i motocykli, w tym samochód Swifta.
W 1994 roku Allen Swift otrzymał od firmy Rolls Royce kryształową Spirit of Ecstasy, nagrodę dla osoby, która najdłużej posiada samochód tej firmy.

#motoryzacja #ciekawostki
galmok - Allen Swift i Rolls Royce, którym jeździł przez... 77 lat.
W 1928 roku pan S...

źródło: comment_znIBipcJzwiRwr7yYyFYldX88Pc5dv6I.jpg

Pobierz
  • 58
  • Odpowiedz
W ciągu 77 lat przebył swoim pojazdem 273 588 kilometrów.


A ludzie dalej nie wierzą, że 20 letni VW Passat może mieć przejechane 98 371 km.
  • Odpowiedz
Niezła kobyła. Koła rozmiarem jak z dyliżansu. Ale po nierównościach musiał śmigać jak poduszkowiec. :)
  • Odpowiedz
@shuukre: i w tej skrzyni brak synchronizacji. Do tego brak hydraulicznych hamulców, tylko mechaniczne na cięgnach ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@guilmonn: w porównaniu do dzisiejszych, to auta 80-90 lat temu były ogromne
  • Odpowiedz
@tytanowy_kalafior: @Block3r: no ale sami zobaczcie. Dzisiejszy typowy sedan/hatchback/combi jest niższy od dorosłego człowieka. Stojąc przy otwartych drzwiach, widzisz dach z góry bez problemu. A w miejskim hatchbacku dorosły człowiek ledwo mógłby się wyprostować w poziomie o ile w ogóle (i tak nie złożyłby tak foteli) i miałby głowę w bagażniku. A ta zielona krowa jest dłuższa 2,5 raza od tego dziadunia. Wyglada, jakby wchodził do środka jak do Ursusa,
  • Odpowiedz