Wpis z mikrobloga

Latał marszałek, latał i w końcu poleciał. Gdybyście mnie zapytali, czy jestem zaskoczony tą aferą, jej skalą, jej (na ten moment) końcem, to odpowiedziałbym: oczywiście… że nie. Byłoby ogromną naiwnością sądzić, że takich nadużyć nie ma, skala nie przygniata, bo już nie takie afery człowiek widział, a rozwiązanie w postaci dymisji Marka Kuchcińskiego i znalezienia na jego miejsce jakiejś następczyni było do przewidzenia. To wszystko było, to wszystko będzie, chciałbym, żeby mnie ruszało, ale jakoś nie rusza mimo całej swojej skandaliczności. Jest jednak coś, co mnie rusza, kłuje, boli i uwiera, a może nawet zaskakuje. Kolejny raz zresztą za tej kadencji parlamentu.

Bezczelność. Śledząc wypowiedzi osób związanych z obozem prawym i sprawiedliwym, czułem się jakbym patrzył na przyłapanego na kradzieży cukierka rozpieszczonego, źle wychowanego dziesięciolatka.
- Ukradłeś cukierki!
- Nieprawda!
- Ukradłeś, widziałem!
- DOBLAAA, ukradłem, ale tylko jednego!
- Widziałem, że ukradłeś trzy
- Noooo trzy, ale to dla chorego na cukrzycę kolegi, Bartka!
- Widziałem, jak sam je zjadłeś! A poza tym Bartek nie ma cukrzycy
- Ojeju, ale inni też kradli i co?

I jajco - należałoby powiedzieć. Jak arogancko pewnym siebie i/lub głupim trzeba być, aby stosować takie wytłumaczenia? Jak można ponownie poważnie spojrzeć na kogoś, kto w tak krętacki sposób próbuje wymigać się od odpowiedzialności? Jak można wierzyć ludziom, którzy nie potrafią znaleźć listy lotów za swojej kadencji, ale znajdują listę sprzed kilku lat? Kto przy zdrowych zmysłach poklepałby tego dziesięciolatka po główce i dał plusika za dobre zachowanie? Powiem wam kto - zgodnie z najnowszym sondażem dla Super Expressu 43% wyborców. O ile nie zdziwiłoby mnie, że sama afera lotnicza nie obniżyła słupków (zwłaszcza po reakcji pana [jakiego #!$%@? pana, na pana trzeba sobie zasłużyć, mieć na przykłąd szacunek lub honor] Jarosława, który zlecił dymisję kontrowersyjnego nazwiska i polecił znaleźć jakąś kobietę dla złagodzenia obrażeń), o tyle te naprawdę toporne metody tłumaczenia się powinny być na tyle jasnym przekaźnikiem wiadomości “Wyborcy, mamy was tam, gdzie wy nas możecie w du*ę [to ‘w dupę’ jest potrzebne?] pocałować”, by wyborcy poczuli się choć lekko obrażeni i wycofali kilka głosów.

Ale tak nie jest. Nasza kultura polityczna toczy zacięty bój o spadek z polską piłką klubową i to już nie z RiGCzowej ekstraklasy, ale z głębokiej II ligi. Ja wiem, że naród ma krótką pamięć, że nie jest świadomy, że jest kierowany niskimi pobudkami i że jest ślepy na wiele ważnych kwestii. Ale, kurczę, czy ten naród nie mógłby chociaż od czasu do czasu poczuć się obrażony, gdy dziesięciolatek pluje mu w twarz? Tak zwyczajnie się fochnąć? Tak jakby miał jakieś poczucie… godności?

[gen. Konrad Foch]

________________________________________
Nasz tag: #odmienbyc
[Nasz fp na fb](https://www.facebook.com/Odmień-Być-738481763205508/)
#polityka
Pobierz
źródło: comment_TvpTnFM9E9ytxlVCIWnNPsMRxF01tySy.jpg