Wpis z mikrobloga

Piszę, żeby podzielić się pewnymi spostrzeżeniami i przekonać się czy inni również zaobserwowali to, co ja. Też macie tak, że Wykop negatywnie wpłynął na Wasze schematy myślowe? Ja jestem już tutaj 2,5 roku (to chyba nie tak długo) i mam wrażenie, że jeżeli nie #!$%@?ę stąd na dłużej, to będzie tylko gorzej. Gdybym doszedł do momentu, w którym osiągnąłbym światopogląd zbliżony do statystycznego wykopka, to chyba rzuciłbym się na linę, bo po prostu nie byłbym w stanie żyć z tak paskudnym spojrzeniem na świat.

Szybko zauważyłem, że wiele publikowanych tutaj treści jest dość "niebezpiecznych", ale doszedłem do wniosku, że jeżeli będę je odpowiednio filtrować, to nie wpłyną one na mnie w negatywny sposób. Otóż nic bardziej mylnego, nawet nie wiem kiedy zaczęła postępować degradacja mojego mózgu. Może wymienię parę ciekawszych przykładów:

Negatywne treści - Przeglądanie głównej nie wpływa za dobrze na percepcję świata. Wynika to z faktu, że na jedno pozytywne/ciekawe znalezisko przypada jakieś 5 negatywnych (dane z dupy, kiedyś miałem pomysł, żeby przeprowadzić odpowiednie obliczenia, może za jakiś czas to zrobię). W sumie nie ma w tym nic dziwnego, na innych portalach jest dokładnie to samo. Negatywne treści sprzedają się lepiej, w tym przypadku bardziej chodzi o plusy, niż o pieniądze. I niestety, żadne czarnolisto tutaj nie zadziała.

Polityczna masturbacja - Na początku bardzo odpowiadała mi prawicowa strona wykopu, ale rzadko kiedy można trafić na interesującą dyskusję. Zazwyczaj wygląda to w ten sposób, że ludzie prześcigają się w tym kto bardziej obrzuci gównem nasz i tak już gówniany kraj i zgarnie za to więcej plusów. I nie ukrywam, że czytanie tego daje jakąś dziwną satysfakcje, tylko problem w tym, że do niczego dobrego nie prowadzi. Coraz bardziej narzekamy i gnuśniejemy. Śmiejemy się z Januszy i mentalności robaka, a nowe pokolenie "polactwa" rośnie na naszych oczach, tu na tym portalu.

Generalizowanie - W pewnym momencie przestajesz zdawać sobie sprawę, że w wielu kwestiach nie masz już własnego zdania, bo dołączyłeś do "Wielkiego Wykopowego Kolektywu", który wrzuca do jednego wora całe masy i tym sposobem, nawet nie wiesz kiedy, odczuwasz podświadomą pogardę do rowerzystów, tirowców, taksówkarzy, górników, kobiet, samotnych matek, dzieci, lewicowców, homoseksualistów, katolików, murzynów, muzułmanów, pitbulli, hindusów, Niemców, Polaków na emigracji, ludzi z tatuażami i paru innych stworzeń, które można byłoby tutaj dopisać. Nie ma co ukrywać, jest to dość spory odsetek.

Podejście do kobiet - To jest temat rzeka, nie chcę za bardzo się tutaj rozwodzić, ale często daje się tutaj odczuć mizoginię ukrytą pod płaszczykiem żelaznej logiki, według której kobieta jest stworzeniem szukającym jednocześnie alfy, z którym będzie mogła spłodzić potomstwo i beciaka, który je utrzyma. Mało tego, jest mnóstwo ludzi, którzy doszukują się wzorców zachowania kobiet wśród każdego możliwego gatunku zwierząt, żeby potwierdzić swoje przekonania z biologicznego punktu widzenia tak, aby nie można było ich podważyć. Jest to po prostu absurdalne. Zgadzam się z tym, że duży odsetek kobiet nie zasługuje na uwagę, ale czytając Wykop można odnieść wrażenie, jakby to było 99,9%. I to jest naprawdę straszne, bardzo często łapie się na tym, że na wiele kobiet nie patrzę jak na kobiety, tylko jak na "p0lki", które dbają tylko o swój własny interes. Zazwyczaj w późniejszym czasie okazuje się, że robiłem to niesłusznie i czuję się źle sam ze sobą, że dałem się wciągnąć na taki stopień #!$%@?.

Generalnie #!$%@? podejście do życia - Nie jest to aż tak często spotykane i nie wiedziałem czy mam to wymieniać, ale z mojego punktu widzenia jest to dosyć odczuwalne i chyba zaczyna nabierać na sile. Jest wielu wykopków, którzy w swoich wąskich ramach światopoglądowych uważają (i co gorsza otwarcie głoszą), że życie polega przede wszystkim na ruchaniu. Ruchanie to jedyne, co interesuje takiego normalnego człowieka, a inne zainteresowania są efektem ubocznym tego, że jest się brzydkim, bo jakby się było przystojnym to wtedy można się ruchać i reszta zainteresowań automatycznie traci na wartości. Trochę to przekoloryzowałem, ale na pewno zrozumiecie co mam na myśli. Są też i tacy, którzy nie prosili się na ten świat, a ich rodzice powinni płacić im za to, że bez ich zgody zostali tutaj spłodzeni. Autentycznie nie wiem jak można normalnie funkcjonować, kiedy żyje się z takimi przekonaniami. Znalazłoby się jeszcze parę przykładów, ale jeżeli ten tekst stanie się jeszcze trochę dłuższy, to już na bank nikt tego nie przeczyta.

Dobra, napisałem wszystko, co od pewnego czasu leżało mi na sercu i nie wiem czy ktoś w ogóle na to spojrzy, ale głównie chodziło mi o to, żeby poczuć się trochę lepiej z tą częścią mnie, która zdążyła zarazić się #!$%@? i potrzebuje szybkiej pomocy, bo dalszy rozwój tej "epidemii" w dłuższym wymiarze czasu może skończyć się dla mnie po prostu źle.