Wpis z mikrobloga

@BqqB: Sporo jest #!$%@?ów, którzy kompletnie nie umieją wyprzedzać, i olewają fakt, że nie mają widoczności. Miałem już dwie-trzy takie bardzo bliskie sytuacje, i pół roku temu, dla świętego spokoju, na trasy kupiłem sobie coś w tym stylu.

Żeby było śmieszniej, 2 tygodnie temu, na Słowacji (w miejscu podobnym do tego słynnego wypadku z Porsche), miałem debila w Ferrari wyprzedzająceo na czołówkę. Zjechałem do boku, zwolniłem, i mrugnąłem światłami, na szczęście
GaiusBaltar - @BqqB: Sporo jest #!$%@?ów, którzy kompletnie nie umieją wyprzedzać, i ...

źródło: comment_wsbuk1VzQHZIRLDteASs6BvS0ngfLXuf.jpg

Pobierz
@GaiusBaltar: Pozazdrościć, ja jestem "weekendowym kierowcą" - mieszkam w mieście, głównie poruszam się po nim używając komunikacji publicznej. Samochodu używam przeważnie aby gdzieś podjechać po pracy, np. na zakupy, do lekarza itp... A jak jadę okazyjnie w "trasy", to staram się być kierowcom przepisowym, nie #!$%@? po nieznajomych zakrętach, zależy mi aby dojechać do celu całym i zdrowym, a nie jak w najkrótszym czasie.
Gdyby samochód takich gabarytów był opłacalny do
@BqqB: Generalnie też sporo jeżdżę po mieście, ale raz/dwa na miesiąc robię dłuższe trasy typu 1000km. W moim miejskim aucie mam minimalne szanse wyjścia żywym z wypadku na trasie, dlatego uznałem, że zostawię go sobie, a na trasy i trudny teren kupię to. Mam już sporo czasu prawko, bezszkodową historię, więc OC to kwestia paru stów, a przy właściwej eksploatacji utrzymanie obu mnie nie zabija (a nawet terenówka jest tańsza per