Wpis z mikrobloga

Moje grono koleżanek sie skutecznie uszczupla. Która nie urodzi dziecko to o czym innym nie mówi jak o swoim gówniaku. Chcesz z nia pogadać to nie mozesz zapytać normalnie co u niej, tylko co u bombelka. Ta era madek mnie przeraża. Na fb i ig mam zasyfioną tablicę postami o tym, ze cytuję post jednej znajomej, dosłownie z wczoraj "jeszcze niedawno mial dwa tygodnie, a dzis konczy siedem miesięcy. Jak ten czas leci!" i co, mam sie rozczulac?
Rozumiem, ze wiele koleżanek zostało matkami, ale tak sie zmieniły i wszędzie musi byc foto ich bombelka. Wszedzie musza o nim gadac, a mnie to w ogóle nie interesuje.

Dlaczego one az tak sie zmieniły? Nie kumam
#gownowpis #madki #bombelek #zalesie
  • 6
@farbenka: dlatego, że takie małe dzieci zajmują dużo czasu i trzeba im poświęcać duzo uwagi. Pierwszy rok z moim bombelkiem wspominam jako pasmo nieustannego: karmienia, przewijania, prania pieluszek, spacerów.

Na moje prywatne zainteresowania miejsca nie było.
@asique: ale co normalnie pogadać nie mogłaś z kumpla, która nie ma dziecka? Czy jak rozmawiałaś z nia to mówiłaś tylko i wyłącznie o swoim dziecku i wszystko co z tym związane?

Bo o takich przypadkach mówię. Mam fajną koleżankę ze studiów to co rozmawiamy to ciągle mi nawija o swoim gowniaku. Wiec juz do niej pierwsza nie pisze. Nie ma sensu.
@farbenka: No i co miałam jej powiedzieć? Dzwoni i pyta się, co słychać, a moje życie kreci się koło pieluch, cycków, kupek i pierwszych ząbków.
A jeszcze, gdy jest to pierwsze dziecko i nie wie się, co robić, to zazwyczaj przekopuje internet w poszukiwaniu porad i wsparcia, bo młodego przez pół nocy trzeba było nosić albo za długo na piersi wisi (może głodny, może nie ma mleka, może go coś boli).
@farbenka: też gardziłam, dopóki sama nie zaszłam w ciążę. nieznane wyrzuty hormonów ryją mózg, w twoim brzuchu rośnie alien, całe twoje życie momentalnie się zmienia przez np. nowe upodobania kulinarne, liczne dolegliwości, wicie gniazda, czytanie poradników itd. hormony dbają też, żeby skutecznie zafiksować cię na punkcie bombelka. nie wrzucam *nic* w media społecznościowe, ale na karcie pamięci w telefonie mam już śmietnik over9000 zdjęć i jeszcze jestem na tyle głupia, że