Wpis z mikrobloga

Mam taka rozkmine... Mieszkam z przyjacielem, oboje jestesmy po ciezkich zwiazkach, mieszkamy razem bo jest taniej plus nie ma smutkow bo sobie pomagamy. On nie jest zainteresowany mna i odwrotnie. Ale WSZYSCY z otoczenia, nawet nowi ludzie odbieraja nas jako para. Nie jestesmy w stanie sobie kogos znalezc bo kazdy zaklada ze jestesmy w zwiazku. Czy to takie dziwne ze dwoje doroslych ludzi moze zyc ze soba zeby bylo lzej? Jak mamy sobie kogos znalezc skoro nikt nam nie wierzy ze nie jestesmy razem?
  • 110
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Biedny typek:-( pewnie że narzeka na odstraszanie koleżanek żebyś sobie w końcu zdała sprawę że on chce moczyć #!$%@? w tobie.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@Jagoo: mam znajomych którzy 10 lat byli przyjaciółmi. Przyszedł taki dzień, że po n-tej, takiej jak zawsze wizycie w pubie natchnęło ich, żeby spędzić resztę wieczoru u jednego z nich co skończyło się seksem po którym zdecydowali, że chcą być razem. Dzisiaj już kilka lat po ślubie i dziecko.
@Jagoo: a to nie jest to slynne friends with benefits. Tylko ze without benefits?? Albo z innymi benefitsami - mieszkanie wsparcie blabla. W kazfym razie wspolczuje bo albo przeskoczyliscie przez etap kotku misiu odrazu w " stara " i "stary". Albo jak pjdziecie w swoje strony i nie skonczy sie na pralce albo blacie to ktos tu ma malo testosteronu;)
@Jagoo: Weź go albo puść, albo coś, bo sobie tylko czas marnujecie. W takiej sytuacji żadne z was nikogo nie znajdzie chociażby z tego powodu, że w razie czego nawet nie zaprosi partnera na noc do domu, bo musi wyrzucić tego drugiego, a chyba już za starzy jesteście na jakieś potajemne schadzki w parku, żeby starzy nie widzieli. Zresztą wy w zasadzie już jesteście razem, tylko tak tego nie nazywacie. Najlepiej
@wizywikk @RozowaJa to tylko dowody anegdotyczne ( ͡° ʖ̯ ͡°) ja dla opozycji do waszych argumentów dodam, że też postanowiłam pozwolić na opuszczenie friendzona i cyk 5 lat związku gdzie z perspektywy czasu uważam ten czas za zmarnowany. Nigdy nie było między nami prawdziwej chemii ani pożądania (a na pewno nie z mojej strony), a dwa ostatnie lata to był już absolutny dramat i frustracja, myśli że może