Wpis z mikrobloga

@jazmojegopokoju przypomniało mi się jaki obsrany byłem na wjeździe do Japonii, jak przeszukiwali mi walizkę, a miałem tam melatoninę i jakieś suplementy odsypane w woreczkach strunowych ( ͡º ͜ʖ͡º)
To co przychodzi mi do głowy to mieć zawsze ze sobą paszport/gajdzin kartę. Ale ogólnie to nie importując nic spoza Japonii i zachowując ogólny rigcz raczej ciężko wpaść w jakieś kłopoty z mojego doświadczenia, te sytuacje są po
@jazmojegopokoju: Jeśli masz jakieś wątpliwości albo leki które musisz zażywać i nie wiesz czy są legalne to po prostu napisz do ambasady w Warszawie z konkretnym pytaniem. Jeśli nic takiego nie masz to raczej nie musisz się martwić.