Wpis z mikrobloga

Od 20 lat choruję na bielactwo, mam 27 lat więc można powiedzieć, że praktycznie całe życie jestem dwukolorowy :)

Początki były ciężkie, zdarzały się przypadki, że niektórzy rówieśnicy czy starsze dzieciaki ze szkoły po prostu się ze mnie śmiały. Dorośli natomiast w większości przypadków po prostu się gapili. Czasem ktoś zapytał czemu tak wyglądam, starałem się zawsze odpowiadać żartobliwie, że piłem za dużo mleka łaciatego ;) Wstydziłem się tego, że jestem chory. Całe szczęście, od podstawówki zawsze otaczali mnie ludzie, którym nigdy nie przeszkadzały moje plamki :) Dzięki nim z czasem zrozumiałem, że nie powinienem się przejmować tym, na co nie mam wpływu, a to, że mam skórę w kropki nie może mieć wpływu na to jak będę żył. Choć nadal cały czas czułem spojrzenia ludzi na sobie, z każdym kolejnym rokiem, coraz mniej mi to przeszkadzało.Żyłem jak każdy normalny chłopak. Co ciekawe nigdy nie narzekałem na brak zainteresowania ze strony płci przeciwnej :) Miałem szczęście bo w liceum również trafiłem na ludzi, którzy też mieli gdzieś to jak wyglądam. Po liceum wyjechałem do pracy do Anglii. Po powrocie, w wyniku pewnego zbiegu okoliczności związałem się z siostrą mojego najlepszego kumpla, która okazała się najcudowniejszą kobietą jaką spotkałem w życiu. Od tego czasu minęło już 7 lat. Dzięki niej wszelkie kompleksy jakie mi w życiu towarzyszyły zniknęły. Miesiąc temu wzięliśmy piękny ślub, a wczoraj odebraliśmy klucze do naszego mieszkania :D Jeśli chodzi o życie zawodowe, to układa się całkiem dobrze, zarabiam nieźle i czuję się doceniany. Czuję, że w życiu układa mi się fajnie. Czasem jednak mimo wszystko chciałbym być cały w jednym kolorze.

Podobno na świecie ok 1% ludzi choruje na bielactwo. W ciągu kilku ostatnich lat zauważam dużo więcej ludzi z vitiligo. Mieszkam w niedużym mieście, a widziałem już przynajmniej 30+ takich osób. Bielactwo to jednak nie tylko różnokształtne plamy w różnych częściach ciała... Chorobę tą wywołuje głównie stres. I chyba to jest gorsza strona tej choroby. Od dziecka byłem nerwowy. Sytuacja finansowa rodziny i brak ojca dodawały powody do zmartwień. Stres przychodził w różnych sytuacjach. Stresowałem się rzeczami, które nie powinny mnie denerwować. Wiele razy rozmyślałem na temat jakiejś pojedynczej nic nie znaczącej sytuacji. Moja żona nazywa to "dobieraniem sobie do głowy". To jest coś z czym staram się od dawna walczyć, myślę, że już coraz lepiej sobie z tym radzę. Wspomagam się przy tym różnymi herbatkami ziołowymi;) Zauważyłem, że od czasu gdy nie przejmuję się pierdołami niektóre plamki zaczęły się pigmentować :)
Mam kolegę, który zachorował kilka lat temu na vitiligo. W jego życiu się trochę posypało i duży stres spowodował pojawienie się plam na dłoniach. Opowiadał mi, że też ma problem ze zbyt dużym przejmowaniem się wszystkim.

Nauczyłem się żyć z bielactwem. Jestem szczęśliwy i prawie już nie przejmuję się pierdołami ;)
Życzę każdemu, kto ma jakieś kompleksy odnośnie swojego wyglądu, aby zrozumiał, że to nie ma znaczenia.
Trzeba mieć #!$%@?, a będzie wam dane ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Udanej soboty!

#dziendobry #przemyslenia #wygryw #bielactwo #stres
  • 32
@Miszel: pozytywna historia Mirosław, bardzo się cieszę że się wszystko układa, pomimo że mogło być różnie. Dzieciary zawsze stygmatyzują, jak ktoś jest chory. Miałem wiele innych chorób co też się na mnie odbiły, ale im bardziej zrozumiałem i zobaczyłem że są ludzie, którzy to akceptują i nie to o mnie stanowi, tylko jaki jestem i jak traktuję innych. Od zawsze też jestem bardzo przejmujący się i nerwowy, a konstatacja z tego
@Miszel: aż człowiekowi lepiej na duszy po przeczytaniu takiego posta. o wiele łatwiej żyje się, gdy zaakceptuje się fakt, że są rzeczy na które wpływu nie mamy i bezsensem byłoby ciągłe rozmyślanie o nich. trzeba działać w kwestii rzeczy które nam się nie podobają a mamy jakiekolwiek szanse je zmienić, te na które wpływu nie mamy trzeba po prostu zaakceptować i żyć dalej.
swoją drogą - wiele osób z tagu #
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@KolorBezKoloru: tak do końca się nie oduczyłem :) czasem wciąż się przejmuje, ale zawsze staram się uzmysłowić sobie, że to niepotrzebne. Zazwyczaj jak pojawia mi się jakaś głupia myśl w glowie to po prostu mówię jej żeby spierdała i myślę o czymś innym. Ale czasem to nie działa i nie śpię pół nocy. Na szczęście najczęściej #!$%@?ą ;)
@Miszel mam to samo, kiedyś miałem plamy wokół oczu - wyglądałem jak panda (w podstawówce niektórzy pytali czy maluje oczy ( ͡º ͜ʖ͡º) ) w okolicach 25-26 roku życia kolor koło oczu się praktycznie wyrównał. Zostało mi kilka plam poniżej brzucha. Nie wiedziałem że stres może być przyczyną.
@Miszel: ja narazie mam tylko na dupie xD
Kiedyś bardzo się bałem tego, że się rozrośnie i będę „dziwadłem” ale z czasem przestałem się tym przejmować (no i plamki przestają rosnąć)
@Miszel: też mam bielactwo, szczerze mówiąc pierwszy raz się dowiedziałem, że plamy mają związek ze stresem. A byłem u kilku dermatologów.
Minus jest taki, że mam dosyć ciemna karnację, plamy są naprawdę bardzo widoczne. Na szczęście większość czasu są ukryte pod ubraniem.
Gratulacje Mirek, że sie z tym pogodziles!