Wpis z mikrobloga

Jak pracuje już kilka ładnych lat tak dzisiejsze wydarzenia na długo zostaną w mojej pamięci. Przechodząc do szczegółów, sam dyrektor przez weekend sprawdzał czy jakieś zamówienia są błędnie złożone, okazało się, iż niestety tak i biorąc pod uwagę fakt, że były to zlecenia sprzed 3 tygodni nic z tym nie da się już zrobić.
Ukrainki nie można za to winić, dyrektor był zaskoczony iż "tylko" jedno zamówienie wyszło źle, ale to w tej historii nie jest najważniejsze. Najlepsza była reakcja kobiet z biura jak zostały zaproszone na przysłowiowy dywanik.

Na początku oczywiście, wypierały się, iż nic takiego nie miało miejsca, że to są jakieś wymysły. Po pokazaniu im wydruków korespondencji, zaczęły mówić, iż to sama Ukrainka ich poprosiła o to, żeby przejąć tych ich klientów ( ͡º ͜ʖ͡º)
A w momencie w którym, dostały do ręki dyscyplinarkę to zaczęły płakać, normalnie bym się tym przejął, ale, że to nie pierwsza rozmowa przy której ktoś traci pracę to już się do tego przyzwyczaiłem.
Swoją drogą to czy jakiś różowy pasek może mi wytłumaczyć jak to jest, że facet, potrafi się przyznać do błędu nawet jak dostaje dyscyplinarkę a kobiety za każdym razem wypadają w rozpacz zaczynają płakać i mówić o dzieciach/ kredytach które mają.
A jeszcze bym zapominał poza nimi, z pracą pożegnała się ich koordynatorka czyli ich bezpośrednia przełożona, ale to już na zasadzie "porozumienia" stron, każdy kto pracował, wie jak w takich sytuacjach wygląda to owe porozumienie, więc nie będę się więcej na ten temat rozpisywał.

Co do samej Ukrainki to powiedziała, iż pracuje do końca umowy i szuka pracy w innej firmie, szkoda bo naprawdę nadaje się do pracy i widać, że sobie dobrze radziła, ale po tym co tutaj przeszła wcale jej się nie dziwie. ()

Ps. Mam prośbę, jeśli ktoś potrafi zawołać poprzednich pulsujących to niech to zrobi, bo było ich prawie 3000 więc ręczne zawołanie zabrałoby mi chyba 2 tygodnie

#logikarozowychpaskow
#p0lka
#pracbaza
  • 27
  • Odpowiedz
odważnie patrzą na to co się dzieje na rynku pracy :)


@sailor_73: co się takiego dzieje? do prac biurowych na 1 miejsce jest kilkanaście do kilkuset cv zależne od stanowiska...
  • Odpowiedz
@janmazoch: a kobiety za każdym razem wypadają w rozpacz zaczynają płakać i mówić o dzieciach/ kredytach które mają.
Bo te szony sa wychowane tak, ze mysla, ze zawsze placz i wspomnienie o dzieciach pomoze.

Tym razem nie pomoglo. Dobra robota. Przeciez chcialy mniej robic to nie wiem czemu narzekaja? Teraz spokojnie moga calymi dniami siedziec na dupie i ogladac seriale xD
  • Odpowiedz
A w momencie w którym, dostały do ręki dyscyplinarkę to zaczęły płakać, normalnie bym się tym przejął, ale, że to nie pierwsza rozmowa przy której ktoś traci pracę to już się do tego przyzwyczaiłem.


@janmazoch: Dziwne, przy kolegach/mezu/w szkole to dzialalo ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
O ile płacz potrafię zrozumieć bo emocje a wiadomo kobiety są słabsze od facetów to argument MAM KREDYT do mnie nie przemawia..
  • Odpowiedz
@janmazoch: Zaraz, zaraz. Domniemam, ze to jakiś dział handlowy lub coś w ten deseń. W tego typu stanowiska pomyłki są wpisane, nawet jak ktoś zadziała na szkodę firmy umyślnie, bądź nie - to dostaje przykładowo brak premii, ewentualnie inne tego typu sprawy. Doigrać się dyscyplinarki to trzeba grubo pojechać po bandzie. Nie uwierzę, że za złe/błędne lub obciążające firmę zamówienia można wyłapać dyscyplinarne zwolnienie.
  • Odpowiedz
Swoją drogą to czy jakiś różowy pasek może mi wytłumaczyć jak to jest, że facet, potrafi się przyznać do błędu


@janmazoch: czytałem, że kobiety tak już po prostu mają zakodowane w głowach, że zawsze szukają winnych w okolicznościach a nie w sobie. Autor tamtych słów twierdził, że to jest nagminne i zupełnie normalne. Pisał, że widać to w wielu sytuacjach, gdzie facet np powoduje wypadek drogowy i mówi że "zasnął" albo
  • Odpowiedz
@janmazoch: To może zaproponujecie jej coś na zachęte aby została z wami... nie mówię że jakieś podwyżki, ale może jakąś jednorazową premię czy coś w ten deseń. W końcu dała sobie radę zajebiście.
  • Odpowiedz