Wpis z mikrobloga

@stahlriefen: Dzięki, mimo, że jestem facetem mam podobne obawy jak Ty teraz, jak poprzestawiam znaki drogowe to jeszcze spoko, gorzej jak kogoś przestawię na tamten świat. Ale taki strach jest dobry z tego co czytałem, ten strach właśnie powoduje, że nie doprowadzasz do niebezpiecznych sytuacji.
@stahlriefen: Dasz radę, nawet jak spowodujesz wypadek to zawsze jest wina instruktora( ͡° ͜ʖ ͡°) Pamiętam jak w ostatniej klasie LO dziewczyny robiły prawko, takie sieroty zdawały że nigdy bym się tego po nich nie spodziewał... ;)
@heheszek: dziękuję, haha, kurcze no mam jednak nadzieje, że do żadnego wypadku nie dojdzie. ...ja to już paaarę lat po liceum, sama mam się trochę za taką sierotę, w sensie nierozgarnięta jestem, często mi coś z rąk wypada i w ogóle taka nieogarnięta bywam. ...no ale chyba jeśli mocno się skupię, to będę bardziej przyziemna i sobie poradzę
@stahlriefen: Zrobisz jeśli chcesz, i o ile masz sprawny wzrok i motorykę. 1-3 próby to standard. 4-7 podejść to trochę słabo, ale bez tragedii. 8+ to już trzeba się zacząć zastanawiać nad sobą.

Jeśli uznasz, że źle Ci się jeździ z instruktorem, to go po prostu zmień. Znajoma zmarnowała 2k i 2 podejścia do egzaminu przez jazdę z nieogarniętym instruktorem.

jak dla mnie, niezależnie od płci każdy ma prawo czuć strach
@GaiusBaltar: chcę bardzo, to na pewno. z motoryką raczej wszystko okej, ze wzrokiem trochę gorzej, ale koryguję wadę. ...tak do trzech podejść to właśnie mam wrażenie ujdzie, trochę (a nawet bardzo) byłoby mi za siebie wstyd, gdyby tych prób miało być więcej. ...no i właśnie, widzisz, a jednak potrzebny ten strach, ja strachliwa własnie jestem generalnie, no ogólnie może coś będzie z tego mojego prawa jazdy, i hope
@Togira_Ikonoka: W egzaminie jest trochę losowości. Jest szansa, że ktoś jeżdżący słabo zda za pierwszym razem, bo akurat nie trafi mu się okazja, aby coś odwalić. Jest szansa, że ktoś jeżdżący jako tako nie zda kilka razy pod rząd.

Przy 9 podejściach, to albo wybitny niefart, albo już brak predyspozycji, albo zbyt długie trzymanie się słabego instruktora.
@stahlriefen: Moja mama jest taka sama... w domu wszystko jej leci z rąk, ciągle przypala jedzenie i robi różne głupie rzeczy... Nie przeszkadzało jej to jednak być pielęgniarką-instrumentariuszką(taka prawa ręka chirurga) i asystować przy operacjach a samochodem też jeździ całkiem nieźle ;)
@stahlriefen: Nie ma o tu o czym rozmyślać... idź zapisz się na kurs, a później to już jakoś pójdzie ;) Za rok będziesz jeździć sluchając ulubionej muzyczki i będziesz się śmiała z tego, że z tym zwlekałaś :)
@heheszek: tak właśnie zrobię, mam nawet szkołę jazdy bardzo blisko siebie! już serio nie ma co dłużej zwlekać, zapisze się, a potem tak jak mówisz - będę sobie jeździć i słuchać fajnych piosenek :-3