Wpis z mikrobloga

@Sweet_acc_pr0sa: kwestia słownictwa. Generalnie edukacja seksualna obojemyje również aspekt przecie seksualny jak np świadomość, że dorosły człowiek nie może Cię dotykać.

Ale fakt jako przykład można by podać pierwsza pomoc i argument barku słownego konsensusu możesz do kosza wyrzucić.
@korin_: #!$%@?ąc od tematyki to jest to błędna analogia.

Edukacja przeciwpożarowa ( o gaśnicach) przekłada się na umiejętność używania gaśnicy w trakcie pożaru i wtedy wszystko się zgadza.

Teraz do przykładu pasuje: edukacja aseksualna ( cokolwiek by to miało nie być) =>orgie
Edukacja przeciwpożarowa ( o gaśnicach)


obejmuje nie tylko używanie gaśnic. Obejmuje wile innych tematów jak np. bezpiecznie opuścić palący budynek, gdzie zadzwonić, jak pomóc osobom poszkodowanym, najczęściej obejmuje również sytuacje związane z zaczadzeniem. Jest przeciwpożarowa ponieważ pożar jest czymś ogólnie złym.

Edukacja seksualna (a nie przeciw seksualna) - ponieważ seks sam w sobie nie jest niczym złym. Dlatego edukacja powinna obejmować informacje jak: z tego się biorą dzieci, jeśli robią to dorośli