Wpis z mikrobloga

Co doradzicie?
Planuje zakup nowego Tucsona, ale bardzo mocno zastanawiam się nad wersją silnikową.
Zastanawiam się, czy podstawowy silnik 1.6 GDI w tucson ma wystarczającą moc, czy nie będę klnął jeżdząc nim w trasy załadowany?
Jakieś doświadczenia? Rady?
Pytanie poważne bo różnica między 1.6 GDI a 1.6 TGDI to 20K, które nie uśmiecha mi się wydawać jeżeli nie jest to konieczne.

Co wybrać?

  • 1.6 GDI 132Km 4.9% (5)
  • 1.6 T-GDI 177KM 56.9% (58)
  • 20lat premium, bitcoin- JANUSZ 38.2% (39)

Oddanych głosów: 102

  • 14
@itchee: zrobiłem trochę kilometrów Sportage w tej wersji silnikowej. I jeśli Hyundai ma ten sam automat, to bierz w manualu. 177 nawet starcza, ale skrzynię trzeba trzymać w sporcie, żeby dało się tym sensownie odpychać.
@itchee: To nie jest tylko 45 koni mechanicznych więcej. To są całkowicie inne odczucia z jazdy i zajebista technologia.

Na jakichś 2000-2500 rpm turbo ma dwukrotnie większą moc ! Czyli jak jeździsz nacodzień to czujesz 3.2 V6 pod butem na niskich obrotach
głosuje na 1.6GDI. Jezdziłem obiema wersjami, wybrałem GDI bo moje zdanie
jest takie: żadna z tych wersji nie daje emocji z jazdy, a GDI jest ekonomiczniejszy. Na autostradzie jedziesz bezpieczne i wygodne 140-170 bez żadnych problemów. To jest dobre cywilne auto bez wariactw. Odłóż te 20k na kolejne auto w rodzinie i niech to będzie jakiś funcar który niczego nie udaje i daje frajdę z jazdy
@itchee: jeżdżę od 5 lat 1.6 GDI w podobnej gablocie i powiem ci, że muł straszny. Przesiadłem się z 1.4 Tjet, który był przy tym mega zwinnym silniczkiem. Tzn. wolnego ssaka trzeba nauczyć się kręcić do do 5-6k rpm, choć dźwięki już są w tym zakresie nieprzyjemne, ale jak tak go wykręcisz to coś tam wyprzedza.

Mimo że TIRa na trasie nadal strach wyprzedzać to jednak da się jechać ze stałą