Wpis z mikrobloga

@korbixon: Jeżdżąc metrem w Sztokholmie każdorazowo przejeżdżałem przez tę stację, dopiero w tym roku przez przypadek wszedłem doń by skrócić sobie drogę i oniemiałem, z zaskoczenia przede wszystkim. Najładniejsza stacja metra w której byłem, rywalizować z nią może jedynie "prowincjonalno-volkistowsko-findesiecleowo-kajzerowska" stacja w Berlin-Dahlem.
@korbixon: Sztokholmskie metro pozwoliło mi potwierdzić że moja ówczesna dziewczyna nie ogarniała co sie wokół niej dzieje. Wybralismy najciekawsze stacje i objezdzalismy po kolei. Na jednej z nich stwierdzilem ze lepiej sie wrocic i z poprzedniej stacji pojechac inna linia. Wysiedlismy i pojechalismy w przeciwnym kierunku jedna stacje, nic nie mowilem a ona z radoscia wysiadla i mowi ze ta jest chyba najladniejsza. Nie ogarnela, wiec obeszlismy i wracamy na poprzednia.