Wpis z mikrobloga

@neXes: Tak, raz jak byłem młodszym gówniarzem i chlałem browary w krzakach, nie chciałem, żeby mnie starzy odbierali z komisariatu. Innym razem, gdy byłem nieco starszym gówniarzem, też chlałem browary w krzaczorach i nie chciałem płacić mandatu.
@schizcrew: no mi tak szczerze to nieraz się zdarzało.Ale nie licząc takich drobnych przewinień jak piwko w miejscu publicznym czy przejście w miejscu niedozwolonym to największy hardkor miałem jakieś 8 lat temu będąc jeszcze szczylem na wsi u dziadków.Jadąc powiatową leśna drogą niezarejestrowanym,nieopłaconym motocyklem mz 250 natknąłem się na patrol policji,długo się nie zastanawiałem i dałem lotę szutrowymi drogami,policyjny nieoznakowany opel vectra dawał rade gonić mnie jakieś 1.5km,gdy wjechałem już w
@neXes: Raz uciekajac schowalem sie za parkanem na terenie kosciola. Odpalilem sobie fajke i ta przykucniety czekalem az odjada. Nie wierze, ze nie widzieli dymu. Moze nie chcialo im sie wysiadac z poloneza
@golf3cabrio: no ja właśnie w wieku 13 lat na mz 250 xD gdy dziadek nie patrzył spuszczałem wache z kosiarki,regulacja gażnika,w kieszeni klucz i dwie świece bosch,iskra i rura na wieś bez kasku ani żadnych ochraniaczy.Ważyłem w tamtym czasie może jakieś 50kg i manewrowałem mz do prędkości 120-130 xD