Wpis z mikrobloga

Hej Mirki. Dzisiaj mijają bite dwa lata odkąd odszedł mój piesełek. Na zdjęciu śpi po operacji, był czerwiec, weterynarz już wtedy wiedział, że zbliżamy się do końca, ale dawał spore nadzieje. Przez kolejne miesiące było ok. Bardzo się cieszę, że mogliśmy spędzić z nim całe wakacje. W listopadzie się pogorszyło, cały tydzień spędzony u weta na kroplówkach, zastrzykach. Miała być kolejna operacja, ale musieliśmy poczekać aż wyjdzie ze spadku formy. Dostaliśmy 40 tabletek, które miały starczyć na 40 dni.
Dzień później odszedł.
Pamiętam ten dzień. Było pochmurnie, on od rana nie chciał pić i jeść. Starał się chodzić, zachęcałam go do małych zabaw, ale z minuty na minutę widziałam, że to koniec. Dzwoniliśmy do weta, był zajęty, ale powiedział jasno - czas się żegnać. Obiecał przyjechać po zamknięciu o 19. Nie chcieliśmy żeby usypiał go ktoś obcy. O 12 położył się i nie wstał, cały czas go głaskałam, drapałam za uszkiem i mówiłam, że go kocham. Byłam przy nim jak odchodził. Byłam przy nim jak odszedł.
Zdjęcie zostało zrobione po czerwcowej operacji. Miał raka, który okazało się, że rozlał się po cały brzuszku. Nie chcieliśmy go siłą trzymać przy życiu, ale wet obiecał, że mamy co najmniej rok przed sobą.
Do dzisiaj jak widzę północniaka to łapie mnie serce i jestem w stanie wybuchnąć płaczem na środku ulicy. Minęły dwa lata, a boli ciągle tak samo ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Mam bardzo mało zdjęć, bo on był beznadziejnym modelem.
#zwierzaczki #feels troche #smiesznypiesek bo był zawsze bardzo wesołym psem #piesel
k.....t - Hej Mirki. Dzisiaj mijają bite dwa lata odkąd odszedł mój piesełek. Na zdję...

źródło: comment_0gV2OYqBAANxjh4yc8SwtbOccU0VNr60.jpg

Pobierz
  • 10
  • Odpowiedz
@cys1o: i kur do zjedzenia, i kwiatków do przekopania, i ptaków do złapania, i do obserwowania wiewiórek na drzewie, i do udawania groźnego psa, którego da się łatwo przekupić kiełbasą
  • Odpowiedz
@konsumatumest: Miałem dwa psy, pierwszy ponad 2 lata temu odszedł, a drugi w tym roku. Oba cudowne (akurat nie Husky) wesołe, ale pokonała je choroba. Przeżyłem to strasznie i za każdym razem jak czytam podobne wpisy to ledwo idzie powstrzymać łzy napływające z siłą tysiąca tsunami (,).
  • Odpowiedz
@kupa1231: super, bardzo się ciesze, że operacja się udała. mój też miał 13 lat. spędzaj z nim dużo czasu mirku. przyjdzie taki moment kiedy będziesz cholernie żałował, że nie chciało Ci się go wziąć na długi spacer bo padało ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 0
@konsumatumest w maju mi minęły 2 lata odkąd pożegnałem nasza sunie. Nadal nie jestem gotowy na psa mimo że żona z córką coś przebąkują. Tez rak. Nie chcę innego psa bo się boje ze poprzedni postawił poprzeczkę tak wysokonze każdy pies będzie miał #!$%@?
  • Odpowiedz
@mungis: wiem o co chodzi. masz to samo co mój ojciec. on chce tylko husky'ego. nawet przeglądał różne hodowle i ciągle któryś mu nie pasował, za brzydki, za cośtam. on chce mieć dokładnie tego psa, którego nie ma. on
nie chce nowego psa, on chce tamtego. czasami trzeba czasu, albo po prostu spróbować.
  • Odpowiedz