Wpis z mikrobloga

Dzień 12 w UK.

Pierwszy dzień pracy w magazynie win. W sumie nie było tak źle jak się spodziewałem.

Owszem, praca ciężka. Owszem, fizyczna i na stojąco. Za to szybko leci czas i ludzie są w porządku.

Dziś pracowaliśmy razem z @MrsGreen na taśmie na tzw. two stepie. Polega to na tym, że na początku @MrsGreen łapie kartony z taśmy, wkłada do nich rozdzielacze do butelek i przesuwa na taśmę. Na taśmie stoją 3 osoby, które wkładają po dwie pary butelek do kartonu w odpowiednie przegrody (jedną z górnej, drugą z dolnej półki - stąd two step) na samym końcu taśmy stałem ja - sprawdzałem czy ilość poszczególnych butelek się zgadza, zamykałem kartony i przepychałem je na pas transmisyjny.

W sumie najgorsze ze wszystkiego było ładowanie kartonów z butelkami na te półki mniej więcej raz na godzinę. Jeden taki karton to 15kg i po 8h zaczyna się to już odczuwać.

No i musieliśmy wstać o 4:45. To też bolało. Jeszcze 3 dni i wolne. Chyba, że złapię jakiś dzień nadgodzin w któryś z wolnych dni.

tl;dr: pierwszy dzień roboty na taśmie

#severianemigruje #howitsmade #emigrujzwykopem #uk #drogipamietniczku
  • 10
@worldmaster: No momentami robiły się zatory, ale nikt o to do nikogo pretensji nie miał. Ja pomagałem komuś jak nie wyrabiał z ładowaniem, on mi z zamykaniem pudełek innym razem. W porządku ekipa.

@Floyt: Nie było tak źle. Pół roku na siłowni zrobiło swoje i przywykłem do targania ciężarów a i plecy się wzmocniły.
@severian: Zapomniałeś o chłopaku, który skanuje kody z kartonów oraz ulotki, które potem wkłada do kartonów. @worldmaster: Pracę zaczynamy o 6, pierwsza przerwa była po 9 trwała (chyba) 20 minut, potem była o 12 i była to przerwa obiadowa, trwała 40 minut, ostatnia była o 15.15 i trwała 15 minut. Koniec pracy o 18. Mam nadzieję, że się nie pomyliłam, jakby co to severian mnie poprawi. :)