Wpis z mikrobloga

@Ringu: to akurat działa w dwie strony, niektórzy wolą się opierać o teorię 128 płci która też większego pokrycia z nauką nie ma.

@Kempes: nie każdy miał szczęście trafić na dobrą edukację to dość powszechne, nie tylko jeśli chodzi o religię. Rzucasz po prostu słaby naciągany argument podczas gdy lepszych nie brakuje.
nie ma symetrii, nie ma równości, w dodatku żona oddana mężowi może się kojarzyć z przekazanym przedmiotem


@Wotto: oczywiście że nie ma symetrii, symetria występuje między analogicznymi tworami, tymczasem między płciami występują dość znaczące różnice. Kto powiedział że ma być symetria? Miłość męska jest inna niż kobieca, inaczej się manifestuje i inne role są do spełnienia. To o czym mówisz to klasyczne mieszanie equality=/=equity. Nie ma nic złego w tym że
@Ringu: oczywiście że inna, nigdzie tego nie kwestionuje, po prostu każda tez ma swoją antytezę.

Jaki naciągany?! Wyraźnie jest napisane to co jest napisane.


@Kempes: wyraźnie jest też napisane to co pomijasz po lewej. Nie pasuje ci do tezy co?
Btw jako agnostyk bawię się tu trochę w adwokata diabła, prywatnie wiele rzeczy mi nie pasuje w kościele, ale odróżniam tępą nienawiść od rzeczowej krytyki.
@genesis2303: ale nie zaprzeczysz, że żona jest w stanie miłować męża i nie być dla niego przykra? czy "miłowanie" w języku biblijnym jest zastrzeżone na mężczyzn? czy mąż może być oddany żonie? po co to językowe rozróżnienie?
poza tym nie wierzę w pomyłkę, ponieważ:

„Żony, bądźcie uległe mężom swoim jak Panu, bo mąż jest głową żony, jak Chrystus Głową Kościoła, ciała, którego jest Zbawicielem, ale jak Kościół podlega Chrystusowi, tak i
Masz ty rozum człowieczku?! Co ma wspólnego miłowanie się małżonków do bycia w stosunku poddaństwa jednego do drugiego?!


@Kempes: jak skończysz to podejście typu haha mati paczaj kościelne to czeba wyśmiać i przejdziesz do argumentów, to możemy dyskutować, do tego momentu nie widzę sensu.

ale nie zaprzeczysz, że żona jest w stanie miłować męża i nie być dla niego przykra?

Dlaczego miałbym zaprzeczać, katolicy nie przyjmują swoich nakazów literalnie jak muzułmanie
@genesis2303 Ale to ciemnogród, że w państwie europejskim w XXI wieku ktoś próbuje uczyć dzieci, że kobieta powinna być poddana mężowi, a nie że małżonkowie mają takie same prawa i obowiązki.
Będę wyśmiewać takie podejście to związków między ludźmi w XXi wieku, gadzie jeden partner/partnerka ma być poddanym drugiego partnera/partnerki.
Ludzie są równi i mają takie same prawa bez względu na.in. na płeć. Jest napisane to co jest napisane, ocena jest taka
Ale to ciemnogród, że w państwie europejskim w XXI wieku ktoś próbuje uczyć dzieci, że kobieta powiedziała mną być poddana mężowi, a nie że małżonkowie mają takie same prawa i obowiązki.


@Kempes: to jest twoje założenie i masz do niego prawo, tak jak katolicy mają prawo do swojego, nie każdy musi myśleć tak jak ty. Ponownie equality=/=equity. Jak chcesz symetrii to ja poczekam aż mężczyźni zaczną rodzić dzieci, wtedy będziemy mogli
@genesis2303 Ja chcę tylko, żeby dzieci były uczone zgodnie z dzisiejszym stanem ludzkiej wiedzy, że żaden człowiek nie jest poddanym innego człowieka. Każdy ma równe prawa. Ciężko to tak zrozumieć tobie, konserwo?
A co do tych 128 płci to prezentujesz typowe niezrozumienie płciowości człowieka, które opiera się nie tylko na jego fizycznym wyglądzie. To że ktoś wygląd jak mężczyzna nie musi się czuć jak mężczyzna. Podobnie jak nie wszyscy ludzie są praworęczni.
@genesis2303: piszesz coś o interpretacji, czy obopólnej zgodzie na życie w takim czy innym układzie pod wpisem o zeszycie z podstawówki. W szkole dziecku się przedstawia jednoznaczny przekaz - ze zarówno mama jak i ono maja być bezwzględnie poddani tacie. I kilkuletnie dziecko ma to sobie interpretować jakoś? Albo dyskutować z rodzicami, na co się oni dogadali?
W szkole dziecku się przedstawia jednoznaczny przekaz


@powiedz: na przykład najpierw mówi się dziecku po prostu że kradzież jest zła i to też jest jednoznaczne, na pewnym etapie rozwoju po prostu tak rozumujemy, jednak kiedy podrastamy potrafimy już wartościować, że kradzież wódki z monopolowego jest czymś innym niż napad na bank z bronią w ręku i jeszcze czymś innym niż kradzież bułki przez biedną emerytkę.

Na wczesnym etapie to normalne, że