Wpis z mikrobloga

96/100 #100perfum #perfumy

Gucci Pour Homme (2003,EdT)
Dziś nieco krótszy wpis, bo smuteczek mnie bierze na samą myśl i chcę jak najszybciej zapomnieć o tym traumatycznym przeżyciu, gdy uświadomiłem sobie, że zostały mi go może 2ml...

Gucci to w ogóle dziwna marka jest. Wycofują doskonałe zapachy, a w ofercie dalej trzymają nudne do bólu niewypały. Dawno nieprodukowany klejnot od Gucci'ego to jeden z najlepszych mainstreamowych zapachów z którymi dane mi było obcować. Był tak dobry, że wielu niegdysiejszych perfumowych maniaków deklarowało "samobója", jeśli go wycofają. Była to też i moja miłość. Jakieś 15 lat temu używał go mój ojciec, a ja mu je namiętnie podbierałem. Gdy już byłem bardziej "świadomym" konsumentem perfum i dowiedziałem się o jego wycofaniu, to pękło mi serduszko. Zdjęto go z półek w okolicach 2010 roku, ale kupić można było jeszcze ostatnie flakony gdzieś do 2013. Jak mogli!? Ze trzy lata temu zużyłem do końca mój ostatni flakon...

Przez wiele lat szukałem czegoś podobnego zarówno w niszy jak i w mainstreamie. Wszystko co znalazłem to jakieś "popierdółki". GPH był jedyny w swoim rodzaju. Pachnie jak świeżo ścięte drewno w lesie, na które ktoś wysypał wiadro popiołu, a wokół rozrzucił zmielony pieprz. Ubierając go można się poczuć jak prawdziwy drwal ociekający testosteronem.
Na otwarciu dostajemy pieprz z kadzidłem, jest ono ostre i drażniące, nieco syntetyczne. Później dzieje się ta magia, z której jest znany. Są wióry ze świeżo ściętego drzewa, jest kadzidło, a w zasadzie popiół. To prawdziwy ekstrakt z charyzmy i testosteronu zamknięty w dość ascetycznym flakonie. Najlepsze jest to, że nie wyczuwam praktycznie nic oprócz wiórów, popiołu i pieprzu, a zapach ma w składzie ponad 25 składników!

Parametry ma całkiem solidne, 8h na skórze z dość dobrą projekcją.

Był to idealny zapach do świeżo wypranej koszuli i jeansów. Mi służył "na co dzień".

Po latach wróciłem do małej jego próbki. Z obecnym doświadczeniem wiem już, że był nieco syntetyczny w otwarciu, jednak nigdy mi to nie przeszkadzało i dalej nie przeszkadza.
Zanim zaczniecie go szukać, musicie mieć na uwadze że można go dorwać jedynie na aukcjach za absurdalne pieniądze, jednak nie łamcie się. Obecnie mamy jedynie jego namiastkę w postaci Bentleya for Men Absolute, jednak do oryginału dalej jest daleko. Chodzą jednak słuchy, że król powrócił w postaci zapachu Parle Moi de Parfum pod marką Papyrus Oud 71. To marka "własna" Michaela Almairaca - twórcy oryginału. PODOBNO jest nawet lepszy, niż oryginał, co jeszcze bardziej powoduje, że chcę go mieć. Niestety nie miałem jeszcze możliwości go przetestować, ale cały czas czekam na jakąś rozbiórkę.

Typ: Woody Spicy
Zapach: 10/10
Trwałość: 8/10
Projekcja: 7/10
Oryginalność: 10/10
Komplementy: 9/10
Podobne zapachy: Bentley for Men Absolute, Comme des Garcons 2 Man, Papyrus Oud 71 - Parle Moi de Parfum
Cena: ?

tl;dr

KaraczenMasta - 96/100 #100perfum #perfumy

Gucci Pour Homme (2003,EdT)
Dziś nieco...

źródło: comment_RevvyNcQMuNZqLsrp6lN0OPcCb0J2XsF.jpg

Pobierz
  • 12
@Obliv: Tak samo Comme de Garcons Man 2 jest podobno podobny. Właśnie go odebrałem i testuje. Niestety nie pamietam oryginału. Kiedy był na topie dla mnie był zbyt dojrzały.