Aktywne Wpisy
Van-der-Ledre +92
Jestem wdzięczny komukolwiek, kto stworzył cudo zwane automatem. Pamiętam katorgi na jazdach tymi gównianymi kiami, bieg taki, sraki, jechać to nie chciało pod górkę nawet za dobrze.
Ja nie mam podzielności uwagi, skupiam się nad jedną czynnością, czyli prowadzeniem auta by nikomu ani sobie krzywdy nie zrobić. A zabawa jakąś wajchą średniowieczną mi się nie widzi. I od kiedy kupiłem sobie samochód, to polubiłem jeździć, teraz to czysta przyjemność. Nigdy nie zgaśnie,
Ja nie mam podzielności uwagi, skupiam się nad jedną czynnością, czyli prowadzeniem auta by nikomu ani sobie krzywdy nie zrobić. A zabawa jakąś wajchą średniowieczną mi się nie widzi. I od kiedy kupiłem sobie samochód, to polubiłem jeździć, teraz to czysta przyjemność. Nigdy nie zgaśnie,
JanRouterTrzeci +12
Jechałem dostarczyć catering dietetyczny, zostały mi 3 adresy, więc byłem w dobrym nastroju. Znajdowałem się na głównej drodze z pierwszeństwem i moja prędkość była w okolicach 60 km/h. Nagle z prawej strony wyjechał Opel skręcający w lewo. Takie chwile pamiętasz i faktycznie są dużo dłuższe niż w rzeczywistości. Najpierw powiedziałem w myślach "nie!", chcąc jakoś zatrzymać samochód w absurdalny sposób. Potem pomyślałem że uderzenia nie będzie bo przecież kierowca musi mnie widzieć. Potem silne uderzenie - pas wbił mi się mocno w klatke piersiową i jechałem, jechałem w kontakcie z drugim autem do zatrzymania. Zdążyłem przypomnieć sobie jeszcze wypadek kubicy, w którym barierka przebiła się przez przód samochodu i wbiła mu się w ręke. Strasznie sie tego przestraszyłem. Potem czym prędzej wysiadłem z samochodu widząc dym i płyny z samochodu i kucnąłem na poboczu. Sprawcą byli Ukraińcy jadący do pracy. Oczywiście próbowali się wykręcać bezczelnie, że miałem włączony kierunkowskaz. Czekałem na policję około 1.5h - naprawdę sporo. W tym czasie masa ratowników, inny radiowóz i przechodniów oferowali pomoc, pytali czy jej potrzeba - byłem naprawdę tym miło zaskoczony. Wnioski niech sobie każdy wyciągnie, ale ja na pewno nie wsiadam w niskie mało bezpieczne auta, bo w tamtych chwilach myślałem, że to koniec.
#wypadek #polskiedrogi
Za to malutkie, miejskie lekkie samochody nie są mega bezpieczne przy zderzeniach, choć one służą głównie do jazdy po mieście gdzie te prędkości nie są wielkie